Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory parlamentarne 2019. Czternasta emerytura, dopłaty do hektara i pensja minimalna. Kto zapłaci za obietnice Jarosława Kaczyńskiego?

Kacper Rogacin
Kacper Rogacin
Fot. Adam Jankowski / Polska Press
.

Czternasta emerytura, pełne dopłaty do hektara dla rolników oraz znaczne podniesienie płacy minimalnej - to najważniejsze punkty programu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. Obietnice PiS mogą być obciążeniem dla przedsiębiorców.

Kiedy w miniony piątek Koalicja Obywatelska na konwencji prezentowała swoje hasło „Jutro może być lepsze”, politycy KO nie spodziewali się raczej, jak bardzo ich dewiza się sprawdzi. Dzień później swoją konwencję w Lublinie miało bowiem Prawo i Sprawiedliwość i faktycznie - szczególnie pod względem oprawy i widowiskowości - PiS prześcignęło swoich rywali o kilka długości.

Politycy partii rządzącej chętnie chwalili też prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Na tle kilkudziesięciominutowego przemówienia byłego premiera Grzegorz Schetyna i inni liderzy Koalicji Obywatelskiej wypadli dość blado. Ale najpotężniejsze uderzenie Kaczyński zostawił na koniec. Kiedy skończył referować najnowszą historię polityczną Polski, ogłosił trzy nowe obietnice Prawa i Sprawiedliwości.

Trzynasta emerytura na stałe oraz dodatkowo czternasta emerytura od 2021 roku, pełne dopłaty do hektara dla rolników, a także podniesienie pensji minimalnej - te punkty programu mogą jeszcze zwiększyć poparcie dla PiS. Poruszenie wzbudziła zwłaszcza obietnica podniesienia pensji minimalnej do 3000 zł na koniec 2020 roku i do 4000 zł w 2023 roku. Dlaczego więc, skoro w teorii jest tak pięknie, ekonomiści biją na alarm?

Przedsiębiorcy zapłacą?

Według wielu ekspertów finansowych, za kolejne obietnice gospodarcze Prawa i Sprawiedliwości zapłacą przedsiębiorcy, a nie rząd. Podwyżka pensji minimalnej spadnie bowiem głównie na barki właśnie przedsiębiorstw - nie budżetu państwa. Właściciele firm, którzy zostaną zmuszeni do podniesienia pensji pracownikom, będą też „odbijali” sobie straty, podnosząc ceny usług i towarów. Dziś pensja minimalna wynosi 2450 zł, a w 2015 roku, kiedy PiS wygrało wybory parlamentarne, było to 1786 zł.

Inni ekonomiści zwracają uwagę na kwestię inflacji.

„Jak zrealizować obietnice PiS? Wystarczy, że Narodowy Bank Polski przestanie pilnować inflacji i 4000 zł pensji minimalnej czy czternasta emerytura np. 1100 zł nie będą już tak imponującymi kwotami” - napisał na Twitterze Aleksander Łaszek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Obietnice Jarosława Kaczyńskiego skrytykował też Grzegorz Schetyna, który jeszcze w trakcie przemówienia prezesa PiS napisał na Twitterze: „Jarek kończ...”. Później odniósł się już konkretnie do punktów programu partii rządzącej.

- Jarosław Kaczyński podnosi płacę minimalną. Za to wszystko będą musieli zapłacić Polacy prowadzący działalność gospodarczą i zwykli podatnicy. To jest niemożliwe, nierealne i absurdalne - mówił Grzegorz Schetyna.

Politycy opozycji zwracali też uwagę, że w budżecie nie ma zapisanych pieniędzy na trzynastą emeryturę w przyszłym roku.

- Będzie nowelizacja budżetu - zapowiedział Joachim Brudziński, szef sztabu PiS.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska