
Radny powiatowy, startujący z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Najlepiej przygotowany do debaty spośród wszystkich kandydatów. Nie obiecywał ludziom gruszek na wierzbie, ani nie mówił tego, co chcieliby usłyszeć. W sprawie spalarni odpadów, która miałaby powstać w Chrzanowie, nie bał się wyłamać i powiedzieć, że jest za jej powstaniem. Nie krył też swojej niewiedzy na temat aktualnej sytuacji prawnej placu na ul. Mieszka I, na którym miał stanąć supermarket. Obiecywał za to nową strefę gospodarczą przy autostradzie A4. Krytykował jednak obecną władzę za bezczynność w tej sprawie, choć jako radny ma świadomość, że teren ten nie należy do gminy i od lat nie sposób przekonać prywatnych właścicieli do jego sprzedaży. Jego priorytetem jest zlikwidowanie strefy płatnego parkowania w Chrzanowie, co według niego ma znacząco ożywić handel w centrum miasta. Chce też włączyć do związku komunikacyjnego Alwernię i Babice.

==========41 Ramka Tekst R semi(43939172)============
A Pilot instruktor, radny powiatowy, szef Agencji Rozwoju Małopolski Zachodniej. Kandydat Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Sawka chce skupić się na tworzeniu nowych miejsc pracy i poprawie komunikacji miejskiej, także tej ze Śląskiem i Krakowem. W jaki sposób? - Trzeba w tej kwestii dogadać się z władzami Jaworzna. Znam jego prezydenta - mówi. Mimo wyższego wykształcenia Sawka poprawną polszczyzną nie grzeszył. Na pytania odpowiadał bardziej obrazowo niż merytorycznie: "Z pustego wina się nie naleje", "Trzeba robić tak, żeby było dobrze, a nie źle". W swoim wystąpieniu jako jedyny nie krytykował obecnej władzy, a wręcz ją chwalił. - Gdy mój kolega przyjechał po 20 latach do Chrzanowa i wysiadł przy Kauflandzie to myślał, że jest w Krakowie. Tak tu pięknie się zrobiło i nowocześnie - zachwalał Sawka.

Doktor nauk humanistycznych, prawnik, filozof. Kandyduje z ramienia Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Chrzanowskiej. Niechwiej zrobił wrażenie na mieszkańcach, którzy przyszli na debatę, nienagannym wyglądem i "wytrenowaną", nieco sztuczną, dykcją. Mówił powoli, ważąc każde słowo, zachowując przy tym ciepły ton głosu. W odpowiedziach wielokrotnie powtarzał, że jest prawnikiem, przywołując wiele przepisów prawnych. Jako burmistrz chciałby postawić na walkę z bezrobociem. Jak? - Jestem za tworzeniem spółek prawno-publicznych, które zatrudniałyby mieszkańców Chrzanowa. Rozpisując przetargi na różne inwestycje wprowadzałbym klauzulę gwarantującą zatrudnienie bezrobotnych chrzanowian - mówił. Obiecywał obniżkę podatków od nieruchomości gminnych, by przyciągnąć przedsiębiorców. - Chrzanów to nie tylko śródmieście. Chcę, by sołectwa także poczuły się dowartościowane - mówił.

Najmniej znany kandydat na burmistrza Chrzanowa. Były pracownik Fabloku, aktualnie biznesmen. Startuje z ramienia Nowej Prawicy, choć zaznacza, że jest bezpartyjny.
Uważa, że Chrzanów niepotrzebnie postawił na rewitalizację miasta i wydał unijne pieniądze na upiększanie placów i budynków. - Miasto powinno, wzorem Zatora, zacząć od budowa- nia stref ekonomicznych, które wygenerowałyby nowe miejsca pracy. Dopiero potem, gdy będą pieniądze z podatków, trzeba myśleć o estetyce miasta - tłumaczy. Jako burmistrz zacząłby od wykupu i scalania gminnych gruntów pod tworzenie miejsc dla rozwoju przedsiębiorczości. Zlikwidowałby także związek komunikacyjny, który według niego utrzymuje polityków. Związek zastąpiłby kilkuosobowym wydziałem złożonym z fachowców od komunikacji zbiorowej.