Zakład Ubezpieczeń Społecznych wysyła do sanatorium pracowników, nie z dobrego serca, ale z finansowej kalkulacji. Bardziej opłaca się zapłacić za leczenie sanatoryjne niż przez całe lata płacić rentę osobie, która nie jest już zdolna do pracy. Dlatego program rehabilitacji leczniczej w ramach prewencji rentowej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nie jest skierowany do emerytów. Oni mogą się ubiegać o sanatorium tylko z Narodowego Funduszu Zdrowia (ta „kolejka” jest dużo dłuższa). Do sanatorium z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nie wyjadą również osoby pobierające rentę socjalną oraz osoby ubezpieczone w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.
Najczęściej powodem kierowania na rehabilitację są schorzenia narządu ruchu, układu krążenia, psychosomatyczne, choroby układu oddechowego oraz rehabilitacja po operacji gruczołu piersiowego z powodu nowotworu.
Aby wyjechać do sanatorium w ramach tak zwanej prezencji rentowej, musimy najpierw wybrać się do lekarza pierwszego kontaktu lub specjalisty. Jeżeli uzna, że mamy schorzenie, które utrudnia pracę, albo że postęp choroby może w przyszłości spowodować niezdolność do pracy, powinien wypisać wniosek o przeprowadzenie rehabilitacji leczniczej w ramach prewencji rentowej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dokument może być sporządzony na dowolnym formularzu. Ważne, aby były w nim: imię i nazwisko chorego, PESEL, adres zamieszkania i numer telefonu, rozpoznanie medyczne w języku polskim, opinia, czy po rehabilitacji istnieje pozytywne rokowanie odzyskania zdolności do pracy.
Wniosek należy złożyć w dowolnej placówce Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i czekać na spotkanie z lekarzem orzecznikiem. Jeżeli lekarz stwierdzi celowość przeprowadzenia rehabilitacji, wyznaczany jest ośrodek oraz data rozpoczęcia rehabilitacji, zwykle najbliżej miejsca zamieszkania pacjenta. Skierowanie do sanatorium możemy też dostać bezpośrednio od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w sytuacji, gdy lekarz orzecznik podczas kontroli zwolnienia lekarskiego, orzeka, że są przesłanki do przyznania świadczenia rehabilitacyjnego, albo wydaje orzeczenie w sprawie niezdolności do pracy.
Sanatorium to nie wczasy
Rehabilitacja trwa 24 dni, ale może zostać wydłużona lub skrócona. Decyduje o tym ordynator ośrodka rehabilitacyjnego. ZUS w całości pokrywa koszty rehabilitacji: leczenia, zakwaterowania i wyżywienia. Dodatkowo ZUS zwraca koszty dojazdu najtańszym środkiem komunikacji publicznej z miejsca, w którym mieszka chory, do oraz z ośrodka rehabilitacyjnego. Uwaga: wyjazd do sanatorium ze skierowania ZUS to nie wczasy - pacjent nie może sobie wybrać ośrodka, leczenia nie można przerwać, trzeba poddawać się wszystkim procedurom i zabiegom, słuchać zaleceń lekarzy.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Poznaj i zastosuj w swojej diecie 25 zasad zdrowego żywienia
