https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek w Libiążu: 80-latka zginęła na przejściu dla pieszych

mb
04.02.2009. gdynia nz. nowa karetka pogotowia ratowniczego firmy mercedes w gdynskim pogotowiu ratunkowym na ul zwirki i wigury fot. tomasz bolt / polskapresse dziennik baltycki
04.02.2009. gdynia nz. nowa karetka pogotowia ratowniczego firmy mercedes w gdynskim pogotowiu ratunkowym na ul zwirki i wigury fot. tomasz bolt / polskapresse dziennik baltycki Tomasz Bolt/Polskapresse
Nie żyje osiemdziesięciolatka z Libiąża. Kobieta zmarła zaraz po tym, jak wjechał w nią kierowca osobowej skody octavii. Do tragicznego wypadku doszło we wtorek wieczorem przy ulicy Oświęcimskiej w Libiążu.

- Sprawcą jest 25-latek z Libiąża. Potrącił kobietę, gdy ta przechodziła na oznakowanym przejściu dla pieszych - informuje Robert Matyasik, rzecznik chrzanowskiej policji. Mimo szybkiej akcji ratowniczej, ofiary nie udało się uratować. Policja bada przyczyny zdarzenia. Na razie wiadomo tylko tyle, że kierowca skody był trzeźwy.

Mieszkańcy Libiąża przyznają jednak, że “zebra" przy ulicy Oświęcimskiej jest jednym z najniebezpieczniejszych przejść w ich mieście. - Już nie raz doszło tutaj do wypadku.Kilka lat temu także zginęła tutaj kobieta - przypomina Anna Lucjan z Libiąża.
Apeluje do zarządcy drogi, by zainwestował w tym miejscu w sygnalizację świetlną lub chociaż progi zwalniające. - Kierowcy jadą tędy jak szaleni. Droga jest prosta, nawierzchnia przyzwoita, wiec rozwijają prędkość, choć wokół pełno przechodniów - dzieli się spostrzeżeniami libiążanka. To pierwsza śmiertelna ofiara na chrzanowskich drogach w tym roku.

Najlepsze zdjęcie naszych fotoreporterów 2012 roku [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kierowca z Opla.
Szkoda, że nikt nie chciał (może nie potrafił?) od razu pomóc tej kobiecie. Samochody jechały i nikt się nie chciał zatrzymać, gapiów też było sporo dookoła. Jadąc samochodem i widząc, że kobieta leży na poboczu natychmiast zatrzymaliśmy się z żoną i rozpoczęliśmy reanimację. A samochody przed nami spokojnie jechały sobie dalej...
M
Mobis
Zamiast stanąć ten kilometr wcześniej, obok tego feralnego przejścia dla pieszych.
Łatwiej schować się za kasztanem i kapliczką, obok stacji benzynowej..
M
Monicka
czy juz wiadomo jak co to za Pani szła?
l
lokalny
...bo w tym miejscu nie zarobią na dziurę w budżecie.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska