74-letni Stanisław Marek z Krakowa jest miłośnikiem "Gazety Krakowskiej". Kupuje codziennie, bo uwielbia kolumnę sportową. Kiedy zaczęliśmy jesienną loterię, zachęcił 27-letnią córkę, by wycinała i wysyłała kupony.
Jak to mówią, ojciec zawsze wie najlepiej. Mimo że pani Magda nie ma szczęścia w konkursach, w naszym wygrała tysiąc złotych. Z tatą oczywiście się podzieli. - Tata zawołał: "Zobacz, co jest w gazecie!". Patrzę, a tam moje nazwisko na liście laureatów. Byłam w szoku! - cieszy się Magdalena Świtałoń. Wychowuje dwóch synów, jeden ma roczek, drugi pięć lat.
- Wygraną będę mogła przeznaczyć na naprawdę fajne prezenty pod choinkę. Tak się przyzwyczailiśmy do "Krakowskiej" i jak widać to się opłaca! - dodaje uradowana.
66-letnia Krystyna Żurat z Tarnowa nie pamięta dnia, aby w domu na stole nie leżała "Krakowskiej". Szczególną sympatią darzy piątkowy i sobotni magazyn. Tarnowianka korzystając z tego, że ma wszystkie kupony w zestawie, postanowiła wziąć udział w naszej zabawie. I wygrała blender marki Braun.
- Będę mogła wnuczkowi miksować różne rzeczy. Mój blender jest już stary, więc bardzo się ucieszyłam z nowego - mówi pani Krystyna.
Nagrodę o największej wartości w tym losowaniu, czyli rower za 1700 zł, zdobył Henryk Rąśpała, prenumerator naszej gazety. - Traktowałem to jako zabawę, a udało się! Nigdy w życiu niczego nie wygrałem - dziwi się 51-letni mieszkaniec Dominikowic. Co prawda ma rower, ale na pewno nie taki.
Nasi zwycięzcy chcą wykorzystać dobrą passę. Będą wysyłać kolejne kupony, aby zwiększyć swoje szanse na wygranie auta subaruXV. Losowanie głównej nagrody 15 stycznia 2015 r.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!