Polo to gra rozgrywana konno na trawie przez dwie czteroosobowe drużyny. Gracze walczą, by umieścić w bramce przeciwnika białą, drewnianą kulę wielkości pomarańczy. Gracze używają do tego długich kijów zwanych malletami. Kilka lat temu zawodnicy grający na trawie zatęsknili do gry w polo zimą. Wymyślili więc polo na śniegu.
Nie bez powodu mówi się, że jest to jeden z najdroższych sportów świata. - Na pewno zawodnicy, którzy grają w polo, to są dobrze sytuowane osoby - zaznacza Andrzej Kawecki, dyrektor Biura Promocji Zakopanego. - Żeby bowiem uprawiać ten sport, trzeba mieć, może nie stadninę, ale na pewno kilka koni o doskonałej sprawności ruchowej. Spore koszty pochłania także transport, bo zawodnicy grają na całym świecie.
Zimowa odsłona tej gry odbywa się w szwajcarskim St. Moritz, austriackim Kitzbühel, francuskim Megéve, włoskim Cortina d'Ampezzo, amerykańskim Aspen i argentyńskim Bariloche. Ściągnięcie turnieju polo na śniegu pod Giewont to próba wybicia się z ram stereotypu, że Zakopane to miejsce, gdzie wypoczywają rzesze turystów.
- To nas cieszy, ale musimy mieć ofertę także dla turysty bardziej zaawansowanego, wytrawnego. Chcemy również proponować coś tym zamożnym turystom - zaznacza Kawecki.
Czy można spodziewać się, że do Zakopanego zaczną przyjeżdżać najbogatsi ludzie świata? - Powiem szczerze, że na razie zainteresowanie jest średnie. Jednak kładziemy duży nacisk na reklamę i liczymy, że będzie lepiej - zaznacza Kawecki. - Można to potraktować jako ciekawostkę. Wiele bowiem osób słyszało o polo, ale niewiele widziało tę grę na żywo.
W tym roku turniej polo odbędzie się 19-20 lutego na Wielkiej Krokwi. Każdego dnia mecze zaplanowano na godz. 17. Wstęp na skocznię jest darmowy. Imprezie patronuje "Gazeta Krakowska".