WIDEO: Krótki wywiad
Afera z księdzem wikarym wybuchła w lutym 2019 roku. Wówczas na plebanię przy Chramcówkach wkroczyła policja. Księdza Krystiana P. wyprowadzono w kajdankach. Mundurowi zabezpieczyli też jego telefony i komputer. Stało się tak po jak rodzie dwójki chłopców zauważyli na telefonach swoich synów dwuznaczne treści wysyłane im przez duchownego.
Ksiądz jeszcze tego samego dnia został przesłuchany i wypuszczony na wolność. Prokuratura twierdziła, że jego sprawa jest niejednoznaczna.
Więcej o sprawie można przeczytać tutaj:
Policja zatrzymała wikarego z Chramcówek
Zakopane: Ksiądz zatrzymany przez policję (prawdopodobnie) nie jest pedofilem
- To prawda. ten ksiądz usłyszał zarzuty z paragrafu 200 (prezentowanie małoletniemu treści niedozwolonych) i 208 kodeksu karnego (rozpijanie nieletniego) - mówi prok. Rafał Porębski, zastępca szefowej zakopiańskiej prokuratury. - Ze względu na dobro postępowania nie chcę dziś podawać więcej szczegółów - dodaje.
Pedofilia w kościele. Oto kapłani, którzy ukrywali księży pe...
Dlaczego prokuratura początkowo nie potrafiła doszukać się w działaniach duchownego przestępstwa a teraz postawiła mu zarzuty? Dziennikarze "Tygodnika Podhalańskiego" w ostatnim wydaniu gazety podają, że stało się tak dlatego, że duchowny jeszcze przed zatrzymaniem miał usunąć z telefonu i komputera wszystkie wiadomości wysyłane chłopcom. Biegli informatycy potrafili jej jednak odzyskać. Zdaniem TP stąd wiadomo, że do 14-latków trafiło ponad 200 zdjęć i 20 filmów z ostrą pornografią.
Proces duchownego może rozpocząć się jeszcze w tym roku. Nie wiadomo jednak, gdzie obecnie on przebywa.
