1 z 5
Przewijaj galerię w dół

fot. Paweł Relikowski
- Ja nie zabiłam tego dziecka. Ja je urodziłam, zostawiłam, przykryłam odzieżą i materacem i poszłam do domu. Kilka dni później wzięłam dziecko i wyniosłam je na podwórko, żeby ktoś je znalazł i tyle - broniła się na pierwszej rozprawie Marta S.
2 z 5

3 z 5

4 z 5
