Żniwa się kończą, jakie mamy plony?
Tak żniwa się kończą. Ale nie jesteśmy szczęśliwi ze względu na wielkość ponów i jakość zboża. Jeśli chodzi o plony to szacujemy, że są one niższe o jakieś 9 do 10 procent w porównaniu do ubiegłorocznych. To wszystko ze względu na długotrwałe deszcze, których ostatnio było sporo. Padały jeszcze w okresie żniw. W efekcie jakość zbóż jest gorsza od tej, jaka powinna być ze względu na piękną pogodę, sucho i łatwość zbierania plonów.
Zauważamy, że na niektórych plantacjach, gdzie deszcze były obfite zboże porastało (na zbożach nie zebranych odpowiednio szybko ziarenka zaczynają kiełkować - przyp red.). A do tego ze względu na wilgoć występowała znaczna ilość chorób grzybowych. Trzeba powiedzieć, że to był dość intensywny rozwój tych chorób.
A ceny, po ile swoje produkty sprzedają rolnicy?
Bardzo nas niepokoi ta kwestia. Ceny są zdecydowanie niższe w stosunku do roku ubiegłego - prawie o 30 procent. Problemem są zawirowania cenowe środków produkcji. Przy dużych kosztach produkcji, które miały miejsce, wysokich cenach środków ochrony roślin jesteśmy zaniepokojeni kwestią opłacalności w wielu gospodarstwach. Chodzi o gospodarstwa, w których dominuje produkcja zbóż. To jest nasza wstępna ocena.
Które zboża najbardziej się udały, a które najmniej?
Mówimy o wszystkich zbożach. Na plantacjach, w których stosowano nowoczesną technologię, a do tego przy intensywnych odmianach zbóż była też pełna ochrona, to plony są zadowalające. Oczywiście jeżeli zostały one zebrane jeszcze przed tą masową falą deszczów. W tych przypadkach mamy głosy rolników zadowolonych. Natomiast tam, gdzie nie było pełnej ochrony przed chorobami grzybowymi, nie było odpowiedniego nawożenia - przede wszystkim w gospodarstwach mniejszych - te plony są gorsze i to dotyczy wszystkich rodzajów zbóż.
Została jeszcze kukurydza. Zaczynają się zbiory?
Teraz czekamy na zbiory kukurydzy. Na dziś plony wyglądają dobrze, bo te ostatnie deszcze nie zaszkodziły, a wręcz pomogły tym uprawom.
Małopolskę ominęły susze, które dały się we znaki rolnikom z północy Polski. A jednak pogoda dokuczyła również rolnikom z naszego województwa.
Tak właśnie jest. Oczywiście, że tegoroczna pogoda dała się we znaki wszystkim. W skali całego kraju plony są mniejsze w stosunku do roku ubiegłego. Ostatnie deszcze w stosunku do tych upraw, które były zbierane później spowodowały problemy - możliwość porastania i intensyfikację chorób.
Czyli drożej zapłacimy za chleb?
W cenie chleba zboże jest tylko jednym z elementów kształtujących tę kwotę. O koszcie decyduje przede wszystkim cena nośników energetycznych - prądu, gazu oraz kwestie marż, jakie hurtownicy narzucają. Tymczasem spada spożycie chleba. Kiedyś chleb był pokarmem podstawowym, a teraz statystyki pokazują, że z roku na rok spożycie jest mniejsze. Uważam, że cena chleba już w tej chwili jest bardzo wysoka. Chleb półkilowy, który kupuję - kosztuje 10 zł podczas, gdy w ubiegłym roku kosztował 5 zł. Wygórowana cena chleba decyduje, czy ludzie tego chleba kupią więcej czy mniej.
Dożynki powiatu krakowskiego w gminie Skawina. Rolnicy dzięk...
- Diabli Dół i Boża Wola. Nazwy małopolskich wsi, o których nie słyszeliście!
- Urok Ojcowskiego Parku Narodowego zimową porą. Tunel oszronionych drzew i sanie
- Najpiękniejsze zabytki powiatu krakowskiego wraz z gospodyniami trafiły do kalendarza
- Strefa aktywności gospodarczej w Miękini została otwarta. Firmy już kupują działki
- Na podium rankingu małopolskich gmin nieustająco Wielka Wieś i Zielonki
- Nietoperzowy Szlak. Nowa atrakcja turystyczna pod Krakowem
Zmiany w Kodeksie Pracy od 26 kwietnia
