Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: Wanda pojechała mimo kłopotów

Bogdan Przybyło
michał ostałowski
Po ubiegłotygodniowych słownych utarczkach pomiędzy przedstawicielami klubu a trenerem i kierownikiem drużyny oraz rezygnacji tych dwóch ostatnich, wydawało się, że krakowski zespół może nie wyjechać do kolejnego meczu. Jednak klub z Nowej Huty pozyskał trenera Michała Widerę, znanego głównie z niezawodowego żużla, a który ostatniej zimy próbował swych sił na torze.

Drużyna miała także kierownika, Adama Weigla - jeszcze mniej znanego - i mogła w niedzielę przystąpić do rywalizacji.

Po pierwszym starcie wydawało się, że może tym razem krakowianom - żądnym rewanżu za przegrany wysoko mecz w Lublinie, po którym narzekali na przygotowanie toru - nie będzie się tak źle wiodło. Pawlaszczyk z Chromikiem przywieźli remis. Jednak po następnym biegu nie było już tak wesoło. Zawodnicy gości zwyciężyli podwójnie, chociaż w Wandzie jechał jej czołowy reprezentant, zawsze walczący Rosjanin Kudriaszow.

Gospodarze obudzili się dopiero w siódmym wyścigu. Najlepszy w nim był Chromik, Pawlaszczyk jeszcze rozdzielił rywali i dało to pierwsze zwycięstwo 4-2. Ale strata do przeciwników wynosiła już dwanaście punktów.

Mało tego, jeszcze się powiększała i po jedenastej gonitwie lublinianie mieli w zapasie 19 punktów i już mogli czuć się zwycięzcami niedzielnego spotkania. Pewne było, że w pozostałych startach potrafią zdobyć przynajmniej jedno "oczko", które zapewni im wygraną.

I dopiero wtedy drużyna Speedway Wanda przystąpiła do szturmu, co raczej dziwiło niż cieszyło. Swój dorobek mogli powiększyć bowiem głównie zawodnicy, a zespół nie miał z tego specjalnej korzyści. Zaczęli od podwójnej wygranej, a wywalczyli ją Stróżyk z Kudriaszowem. Najciekawiej było w biegach nominowanych. Najlepsi żużlowcy KŻM nie dali rady krakowianom.

Najpierw jadący na trzecim miejscu Sitera miał defekt, dzięki czemu Własow zajął jego pozycję. Na koniec para Wandy, Stróżyk i Chromik, bez problemów uporała się z konkurentami, z których Dryml po upadku nie dojechał do mety.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska