Jarmuta to masyw górski między Szczawnicą, a Szlachtową. To miejsce, które od lat jest w zainteresowaniu inwestorów jeśli chodzi o budowę wyciągu narciarskiego. Od kilku lat projektowany jest tam ośrodek rekreacyjny, który miał zapewniać atrakcje nie tylko zimą, ale i latem. - W ramach tego projektu ma powstać nie tylko wyciąg narciarski z całą infrastrukturą w postaci systemu sztucznego śnieżenia, czy oświetlenia. Ale także wieża widokowa przy górnej stacji, jak i trzy obiekty hotelowe w sąsiedztwie dolnej stacji – mówi Grzegorz Niezgoda, burmistrz Szczawnicy. Ośrodek ma zająć ok. 28 hektarów terenu na północnych zboczach Jarmuty.
Jak informuje Grzegorz Niezgoda, budową ośrodka zainteresowana jest firma Trans-Południe zajmująca się od lat usługami spedycyjnymi. W celu przeprowadzenia inwestycji powołała do życia spółkę Jarmuta. Inwestor skupił już większość działek potrzebnych do przeprowadzenia inwestycji, uzyskał ponadto pozwolenie wodno-prawne na czerpanie wody do sztucznego śnieżenia stoku. Burmistrz Szczawnicy wydał decyzję środowiskową dla tej inwestycji. Był to ostatni krok przed tym, by inwestor mógł starać się o pozwolenie na budowę.
Decyzję środowiskową do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Tarnowie zaskarżyli ekolodzy – Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Teraz SKO wydało werdykt – uchyliło decyzję środowiskową i cofnęło ją do ponownego rozpatrzenia.
- Cieszymy się z decyzji SKO. To przedsięwzięcie to bardzo niebezpieczny i krótkowzroczny pomysł zarówno dla ludzi, jak i przyrody – mówi Radosław Ślusarczyk ze Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Jego zdaniem ocena oddziaływania tej inwestycji na środowisko była rażąco nierzetelna. - Pomimo lokalizacji planowanej inwestycji w otulinie Popradzkiego Parku Krajobrazowego, Południowomałopolskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu oraz częściowo w obszarze Natura 2000 Małe Pieniny, wpływ na przyrodę nie został zbadany. Z przedłożonego raportu nie wynikało nawet, na jakie gatunki inwestycja będzie miała wpływ – dodaje. I wskazuje, że naukowcy alarmowali ponadto o zagrożeniach dla zasobów unikalnych wód mineralnych i leczniczych.
- Jest początek kwietnia a temperatury sięgają ponad 25 stopni. Jak w takich warunkach, postępujących zmian klimatycznych, a więc rosnących rocznych temperatur, można racjonalnie myśleć o budowie kolejnych ośrodków narciarskich? Będą one przecież wymagały sztucznego naśnieżania, a to z kolei jest drenowaniem górskich potoków, które często są jedynymi zasobami wodnymi dla lokalnych społeczności. Skutki już widać, bo wiele miejscowości od kilku lat ma problem z sezonowym dostępem do wody. Dlatego cieszymy się z uchylenia przez SKO decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych dla Jarmuta. To przedsięwzięcie to bardzo niebezpieczny i krótkowzroczny pomysł zarówno dla ludzi, jak i przyrody – komentuje Radosław Ślusarczyk.
Grzegorz Niezgoda wyjaśnia, że decyzja SKO nie ma nic wspólnego z oceną oddziaływania na środowisko. - SKO cofnęło ją do ponownego rozpatrzenia, bo uznało, że do obwieszczenia o wydaniu decyzji środowiskowej powinien być załączony wykaz gruntów, by wszyscy zainteresowani mogli odnieść się do decyzji – mówi Niezgoda.
Dodaje, że naśnieżanie przyszłego stoku nie spowoduje braków wody. - Inwestycja na pozwolenie wodno-prawne na czerpanie wody z Potoku Grajcarek, na którym nie ma ujęć wody pitnej – kwituje. Jego zdaniem taka inwestycja dla Szczawnicy oznacza duży plus pod względem rozwoju oferty turystycznej.
Pył znad Sahary chroni śnieg w Tarach przed wysokimi tempera...
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
