Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tatry. Siwa Polana jak Gubałówka. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo 21.05.2021

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Siwa Polana zmienia się w drugą Gubałówkę. Przy wejściu do Doliny Chochołowskiej jak grzyby po deszczu rosną nowe stragany, kramy z chińszczyzną, budki z fast foodem. - Każda z innej bajki, robi się nam Bangladesz - mówi Jan Piczura ze Wspólnoty Ośmiu Uprawnionych Wsi, która zarządza Dolinę Chochołowską.

FLESZ - Turystyka otwiera się na zagranicznych gości

Siwa Polana leży na początku szlaku do Doliny Chochołowskiej. Jest to rejon Tatr mocno oblegany przez turystów. Szlak przez dolinę jest łatwy, dostępny dla rodzin z dziećmi. W szczycie letniego sezonu turystycznego dziennie wchodzi tam po kilka tysięcy osób.

Na tym tłumie coraz częściej próbują zarobić miejscowi. Na Siwej Polanie rosną jak grzyby po deszczu nowe stragany i budki handlowe.

Sprzedają tam już nie tylko oscypki, ale i odzież - np. torby, pantofle, maskotki, ale także magnesy na lodówkę, wisiorki etc. Wszystko oczywiście w motywach góralskich, ze zdjęciami gór. - Bo takie coś się sprzedaje - mówią krótko handlarze. Do tego są kiełbaski, zapiekanki, kaszanki, lane piwo. Niedawno pojawił się tam nawet… park linowy na ogromnych palach.

- Czyli wszystko to, co można kupić lub zobaczyć na Gubałówce lub Krupówkach. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że jest to już na szlaku turystycznym. Jak dla mnie to nie pasuje do górskiej przyrody - mówi Adrian Woliński, turysta z Poznania, który był w Chochołowskiej w czasie majówki.

Choć Doliną Chochołowską zarządza Wspólnota Ośmiu Uprawnionych Wsi w Witowie, nie ma ona jednak wpływu na to, co dzieje się na Siwej Polanie. - Do Wspólnoty należy droga prowadząca przez Siwą Polanę, a tereny po jednej i po drugiej stronie drogi to grunty prywatne. Poza tym do Wspólnoty należą tereny leśne - mówi Jan Piczura ze Wspólnoty. - I to niestety właściciele tych działek na Siwej robią ten Bangladesz, stawiają te budy, każda z czegoś innego. Niejednokrotnie im mówiłem, żeby nie robili tego bałaganu. Ale jeden z drugim myśli, że jak będzie tuż przy drodze, to zarobi.

Jan Piczura rozkłada ręce, bo nie ma jak walczyć z tym, co dzieje się na Siwej Polanie. - Ludzie idą w góry podziwiać przyrodę, a tu widzą takie rzeczy. Budy zbite z płyt OSB, byle jakie. I wszystko prawie w pasie drogowym. Ręce opadają - mówi przedstawiciel Wspólnoty Ośmiu Wsi. Na dodatek niektóre budy wyglądają, jakby się miały zaraz przewrócić.

W 2015 roku gmina Kościelisko, na terenie której leży Siwa Polana, uchwaliła plan zagospodarowania dla Siwej Polany. Jest on dość restrykcyjny. Dopuszcza tam jedynie odtwarzanie dawnych szałasów pasterskich. Teren ten ponadto leży w granicach Południowo-Małopolskiego Obszaru Krajobrazu Chronionego. Znajdujące się tam stragany zostały przez urzędników zgłoszone do nadzoru budowlanego. Jednak na razie jednak - co można zauważyć w terenie - nie udało się zrobić porządku na Siwej.

Problem samowolek na Siwej Polanie pojawił się już ponad dekadę temu. Zaczęło się od budowania małych góralskich domków. Wtedy nadzór budowlany twierdził, że inwestorami są górale mieszkający w USA. Inspektorzy grozili prokuraturą, nakazami rozbiórek, a nawet międzynarodowymi listami gończymi. Czas mija, a domki dalej stoją...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska