https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polska ruszyła na krokusy. W sobotę w Dolinie Chochołowskiej tłumy były większe niż na Krupówkach. Za to w niedzielę... spadł śnieg

Marcin Szkodzinski
Tłum turystów w Dolinie Chochołowskiej
Tłum turystów w Dolinie Chochołowskiej Marcin Szkodzinski
Turystów nie zniechęciły prognozy pogody zapowiadające opady deszczu i niską temperaturę. Do Doliny Chochołowskiej w sobotę wyruszyły tysiące miłośników krokusów. W drogę ruszyły nie tylko rodziny i grupy osób, ale całe kilkudziesięcioosobowe wycieczki, które przyjechały autokarami. Sobotnia tura krokusy jeszcze zobaczyła, za to niedzielną przywitała... zima.

Dolina Chochołowska od samego rana przeżywa prawdziwe oblężenie. Do kas biletowych przed wejściem na szlak ustawiały się gigantyczne kolejki turystów. Najdłużej musiały w kolejce odstać osoby, które zakup biletu odłożyć na moment wejścia na szlak.

W znacznie lepszej sytuacji byli posiadacze Karty Dużej Rodziny oraz osoby, które bilet wstępu zakupiły on-line. Na nich czekał pracownik przy szlabanie, który po sprawdzeniu dowodu zakupu on-line, lub karty przepuszczał bez konieczności stania w kolejce.

Krokusy już od samych parkingów

Miłośnicy kaktusowych łąk, byli zachwyceni już dojeżdżając do skrętu na Dolinę Chochołowską. Na okolicznych polach było fioletowo od małych kwiatów. Także na polanach przy parkingach oraz tuż za szlabanem prowadzącym do Doliny Chochołowskiej aż roi się od krokusów.

- Stańmy tu na chwilę. Zrób mi zdjęcie, ale tak, żeby było jak najwięcej krokusów w tle - mówili turyści, którzy schodzili ze szlaku i wchodząc między krokusy kucali i siadali, żeby być jak najbliżej kwitów.

Bardziej leniwi turyści żartowali sobie, że już nie muszą iść dalej. - Warto się tłuc jeszcze te kilka kilometrów? Przecież tu też jest ich bardzo dużo - śmiał się turysta ze Śląska.

Pogoda nie zachęca do spacerów

Wielkie chęci podziwiania krokusowych pól przezwyciężyły obawy przed prognozami pogody. Tak okazuje się bardziej łaskawa niż w prognozach. Mimo, iż na niebie pojawiły się ciężkie chmury, to prognozowanego od godz. 10 deszczu jeszcze nie widać.

Niestety brak słońca sprawił, że kwiaty krokusów pozostały zamknięte nie pokazując całej okazałości swojego piękna.

W niedzielę krokusów już nie było widać, bo... spadł śnieg. Co można zobaczyć na udostępnionym w mediach społecznościowych filmie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Turystyka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska