Najazd na Morskie Oko, do jakiego doszło 2 maja, z pewnością był jednym z większych w ostatnich latach. Jak informowaliśmy wczoraj, zatkała się ulica dojazdowa do Palenicy Białczańskiej, na parkinach nie było miejsce już o 7 rano, a przy wejściu na szlak, jak i na samej drodze był tłum jak na Krupówkach.
W takich okolicznościach doszło do zagubienia się dziecka.
- Policjanci z Komisariatu Policji w Bukowie Tatrzańskiej otrzymali zgłoszenie o zagubieniu 8-letniego dziecka na szlaku do Morskiego Oka. W tłumie turystów dziecko odłączyło się od opiekunów - informuje Roman Wieczorek, rzecznik zakopiańskiej policji.
Zgłoszenie napłynęło ok. godz. 16. Policjanci niezwłocznie rozpoczęli poszukiwania chłopca dysponując jego rysopisem. Po pewnym czasie funkcjonariusze rozpoznali dziecko po ubiorze i rysopisie, a po chwili przekazali go pod opiekę rodziców.
- Po pewnym czasie funkcjonariusze rozpoznali dziecko po ubiorze i rysopisie, a po chwili przekazali go pod opiekę rodziców. Dziecku nic się nie stało, a cała sytuacja zakończyła się szczęśliwie. Sprawa ta jest jednak ważnym przypomnieniem dla wszystkich opiekunów o konieczności zachowania szczególnej ostrożności podczas sprawowania opieki nad małymi dziećmi, zwłaszcza w zatłoczonych miejscach i w pobliżu atrakcji turystycznych – informuje policja.
