9 z 12
W minionym roku nie było większej walki na polskiej ziemi....
fot. Sebastian Rudnicki/KSW

3. Chalidow vs Soldić

W minionym roku nie było większej walki na polskiej ziemi. KSW zapowiadało ją jako najdroższy pojedynek w historii federacji. Żywa legenda, mistrz wagi średniej KSW Mamed Chalidow (35-8-2) kontra wschodząca gwiazda europejskiej sceny, czempion kategorii półśredniej Roberto Soldić (20-3). 41-letni Mamed robił co mógł, nie był jednak w stanie znaleźć sposobu na młodszego o 15 lat przeciwnika. W drugiej rundzie poszedł w wymianę, co skończyło się dla niego fatalnie - został ciężko znokautowany przez „Robocopa”.

10 z 12
Jan Błachowicz (28-9) miał w UFC wiele wzlotów i upadków. We...
fot. Josh Hedges/ Getty/ UFC

2. Błachowicz vs Teixeira

Jan Błachowicz (28-9) miał w UFC wiele wzlotów i upadków. We wrześniu 2020 r. zapisał się jednak złotymi zgłoskami w dziejach polskiego i światowego MMA, zdobywając pas mistrza wagi półciężkiej. O tytule mistrza UFC marzy każdy zawodnik, zdobywają go tylko nieliczni. Dzierżyli je do tej pory przedstawiciele tylko 16 krajów. Polska dzięki Błachowiczowi oraz Joannie Jędrzejczyk (16-4) jest w gronie dziewięciu państw, które miały dwóch lub więcej mistrzów.

Piękny sen „Cieszyńskiego Księcia” skończył się po 13 miesiącach. Bukmacherzy faworyzowali go w starciu z 41-letnim Gloverem Teixeirą (33-7), co w poprzednich 10 walkach zdarzyło mu się tylko raz (Polak miał w nich rekord 9-1). Tym razem lepszy okazał się Brazylijczyk, który wygrał przez poddanie w drugiej rundzie. „Legendarną polską siłę zostawiłem chyba w hotelu” - żartował po walce Błachowicz.

11 z 12
Polacy uwielbiają piękne porażki, ale za najważniejszą walkę...
fot. Josh Hedges/ Getty/ UFC

1. Błachowicz vs Adesanya

Polacy uwielbiają piękne porażki, ale za najważniejszą walkę roku nie mogliśmy uznać innej niż ta. Błachowicz stracił później pas z Teixeirą, lecz to pojedynek wieczoru gali UFC 259 był na świecie szerzej komentowany. Polak mierzył się bowiem z jedną z największych gwiazd współczesnego MMA, niepokonanym wówczas Israelem Adesanyą (21-1). Pewny siebie Nigeryjczyk postanowił zostać podwójnym mistrzem UFC, co udawało się tylko nielicznym. Na „Cieszyńskiego Księcia” stawiał mało kto. Tymczasem to Polak zneutralizował wszystkie atuty rywala i po pięciu rundach odebrał mu „zero” w rekordzie. O tym wspaniałym zwycięstwie wielu kibiców z pewnością będzie kiedyś opowiadać wnukom.

Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Zobacz również

Zakopianka, czyli góralskie pole bitwy. Bywało już ostro. Jak będzie teraz?

Zakopianka, czyli góralskie pole bitwy. Bywało już ostro. Jak będzie teraz?

Dziki w Krakowie anektują nowe tereny. Teraz wybrały się na spacer w Podgórzu

Dziki w Krakowie anektują nowe tereny. Teraz wybrały się na spacer w Podgórzu

Polecamy

Zakopianka, czyli góralskie pole bitwy. Bywało już ostro. Jak będzie teraz?

Zakopianka, czyli góralskie pole bitwy. Bywało już ostro. Jak będzie teraz?

Przy Galerii Gorlickiej trwa nasza redakcyjna akcja "Zielona zamiana"

Przy Galerii Gorlickiej trwa nasza redakcyjna akcja "Zielona zamiana"

Gorąca atmosfera na meczu Bruk-Betu Termaliki z Wisłą Kraków

Gorąca atmosfera na meczu Bruk-Betu Termaliki z Wisłą Kraków