https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

12 zł za godzinę pracy niezależnie od rodzaju umowy?

Zbigniew Bartuś
12 zł za godzinę pracy niezależnie od rodzaju umowy?
12 zł za godzinę pracy niezależnie od rodzaju umowy?
Rząd chce, by rewolucyjne przepisy o minimalnej stawce godzinowej weszły w życie od 1 lipca tego roku. Stawka ma być niezależna od formy zatrudnienia, czyli dotyczyć także umów zleceń. Przedsiębiorcy odpowiadają, że nie powinno być z tym problemu. Chociaż... Od połowy roku każda osoba wykonująca pracę, niezależnie od formy umowy, będzie musiała dostać 12 zł za godzinę. PiS chce też zlikwidować zróżnicowanie stawek dla nowych i starszych stażem pracowników, a także uzbroić Państwową Inspekcję Pracy w nowe kompetencje kontrolne i sankcje.

Od zleceń i usług

Ministerstwo pracy przedstawiło projekty nowelizacji dwóch ustaw: o wynagrodzeniu minimalnym i o PIP. Zgodnie z nimi, stawka za godzinę „faktycznie wykonanej pracy” osób fizycznych zatrudnionych na podstawie umowy zlecenia wynosić ma w tym roku 12 zł brutto. 

To dobra wiadomość dla setek tysięcy osób zatrudnionych w handlu i ochronie mienia, gdzie średnie stawki na „śmieciówkach” nie przekraczają dziś 8 zł. Ale gorsza dla ich pracodawców (zleceniodawców) oraz firm i osób korzystających z usług ochroniarskich, bądź wynajmujących pracowników z agencji pracy tymczasowej.

Z dobrodziejstwa nowych przepisów skorzystać mają także osoby zatrudnione na podstawie umów o świadczenie usług, do których stosuje się przepisy o zleceniu, „zawartych z osobą fizyczną albo osobą fizyczną prowadzącą działalność gospodarczą, która przyjęte zlecenie lub usługi wykonuje osobiście a przedsiębiorcą albo inną jednostką organizacyjną, przy czym przedmiotem umowy jest wykonywanie zlecenia lub świadczenie usług związanych z działalnością prowadzoną przez te podmioty”.

Nie będzie ucieczki

Z regulacji mają być wyłączeni adwokaci oraz radcy prawni zatrudnieni na umowy cywilnoprawne oraz w ramach pełnomocnictwa.

Rząd starał się tak skonstruować przepisy, by pracodawcy nie mogli ich omijać, np. dobierając jakąś wymyślną formułę zlecenia. Zleceniodawcy będą musieli ewidencjonować liczbę godzin przepracowanych przez zleceniobiorców (ci ostatni mają potwierdzać prawdziwość danych) - chyba że „ze względu na miejsce wykonywania zlecenia lub świadczenia usługi” ewidencja będzie niemożliwa (wtedy zleceniobiorca przedstawi „informację o liczbie przepracowanych godzin”). Dla kombinatorów przewidziano karę grzywny - od tysiąca do 30 tys. zł. 

Dla przedsiębiorców próbujących obchodzić przepisy ustawa przewiduje grzywny: od tysiąca do 30 tys zł

Wprowadzenie jednolitej stawki za godzinę pracy dla wszystkich umów zapowiadały w kampanii wyborczej wszystkie ugrupowania. 

PiS i PO tego samego dnia ogłosiły, że wprowadzą 12 zł, Zjednoczona Lewica proponowała 15 zł, a Partia Razem 15 zł przy umowach o pracę i 20 zł przy zleceniach. Wszyscy podkreślali, że stawka godzinowa zniechęci pracodawców do masowego zatrudniania ludzi na zleceniach i unikania w ten sposób umów o pracę. Komisja Europejska wytknęła Polsce, że mamy u nas rekordową w skali kontynentu liczbę umów cywilnoprawnych i uznała to za zjawisko patologiczne.

Rozrost szarej strefy?

Część organizacji pracodawców twierdzi, że zbyt wysoka stawka doprowadzi do wzrostu bezrobocia i szarej strefy. Zamiast na zleceniach niektóre firmy będą bowiem zatrudniać ludzi na czarno, może nie w metropoliach, gdzie stawki są już dziś wyższe, ale w mniejszych miejscowościach.

Krakowscy przedsiębiorcy zwracali przy tym uwagę, że 12 zł przemnożone przez ustawowe 168 godzin pracy w miesiącu daje ponad 2 tys. zł, czyli przeszło 150 zł więcej niż wynosi obecnie miesięczne wynagrodzenie minimalne. Równocześnie jednak, by wypłacić pracownikowi 1850 zł brutto (1356 zł netto) pracodawca musi wysupłać 2231 zł.

Problem dla małych

Przedsiębiorcy denerwują się, że społeczeństwo nie zna rzeczywistych kosztów pracy. Jak je będzie teraz liczył rząd? Nie wiadomo. Szczegóły mają być dopracowane po konsultacji. Generalnie projekt nie wywołuje jednak sprzeciwu w małopolskich firmach.

Marian Bryksy, szef Małopolskiego Związku Pracodawców „Lewiatan”: - W przypadku branży budowlanej nie widzę problemu. Już dziś stawki przekraczają 12 zł za godzinę, nie wyobrażam sobie, żeby ktoś płacił mniej. Ja na pewno nie. I nie ma tu znaczenia forma umowy: o pracę czy zlecenie.

Janusz Strzeboński, wiceprezes Małopolskiego Porozumienia Organizacji Gospodarczych: - Na rynku obowiązują już wyższe stawki, więc ustawa niewiele zmieni. Zwłaszcza w mikro i małych firmach, które bardzo rzadko zatrudniają ludzi na zleceniach, wolą umowy o pracę.

Andrzej Zdebski, prezydent Izby Przemysłowo-Handlowej w Krakowie: - To krok w dobrym kierunku, bo ludzie powinni lepiej zarabiać. Z drugiej strony jednak pozapłacowe koszty pracy są w Polsce tak wysokie, zwłaszcza dla najmniejszych przedsiębiorców, że ci już dziś ledwie je unoszą. A ta podwyżka jeszcze zwiększy obciążenia. Rząd nie powinien więc patrzeć na problem cząstkowo, tylko w końcu kompleksowo uporządkować koszty pracy.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
bzdury
Ale bzdury! Socjalizm nie umarł!

To jest pierwszy krok do wzrostu bezrobocia. Dlaczego? W niektórych przypadkach nie będzie się opłacało utrzymywać tak drogiego pracownika. Do zwolnienia. Ostaną się pracownicy, którzy są bezwzględnie potrzebni dla firmy.
c
czaja
To co lepiej jest pracować za 5zł ?? WQ życiu bym nie poszedł za taką stawkę robić
p
proste
Najlepiej niech pracują za darmo lub charytatywnie.

A i pozamykać wszystkich, bo oni przynajmniej za obiady i utrzymanie nie płaca 

A ja osoba, która prącie 12 godz muszę swojej córce płacić za obiady,

bo chodzi do szkoły.

Tak jest i w umowach .

I jeszcze jedno 500 zł dać tylko osoba co pija i nie dbają o dzieci, bo jeśli pracujesz i chesz coś mieć to przekraczasz 800 zł na osobie i nie dostaniesz, a powinno byś to dane dla osób, które pracują na umowę i do 5000 bądź 6000 tys. bo więcej to chyba zle nie maja

 

 
j
ja........
Co trzeba mieć w głowie, żeby zabierać teoretycznie najbiedniejszemu pracującemu obywatelowi (MINIMALNA pensja) 875zł zanim dostanie wynagrodzenie doręki, a potem jeszcze VAT akcyzę i mnóstwo kolejnych podatków? Albo więcej niż raz zagłosować na kogoś kto uprawia taką politykę.
p
pop
Po co się tak ograniczać ? najlepiej wprowadzić ogólny dobrobyt ustawą i po problemie. Dlaczego ludzie mają zarabiac min. 12 zł/h skoro można wprowadzić przepis że pensja minimalna ma być w wysokości 5000 netto i od razu się wszystkim poprawi. Tzn. tym wszystkim, którzy jeszcze będą mieli pracę, czyli jakieś 10%
T
Tom....
Kolejki w pośredniakach się zwiększą..
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska