Dziecko, które wracało z mamą ze sklepu, na pole pszenicy wbiegło za psem. Dziewczynka nadepnęła na leżące tam zerwane przewody elektryczne. Straciła życie na miejscu.
- To wszystko składa się w jakąś niewyobrażalną, upiorną całość. Koszmar - komentuje dla TVN24 Elżbieta Opala, sołtys Sobótki. Jak wskazuje: Kable szły po słupach nad polem do chałupinki, która jest niezamieszkała od czterdziestu lat.
Mama dziewczynki trafiła do szpitala. 33-letnia kobieta nie ma obrażeń ciała, ale jest w szoku.
Źródło: TVN24
Dostawca: x-news

Wideo