12-latka to Waleria Jargina pochodząca z Soczi. 23 września jej rodzicie mieli zgłosić na policji jej zaginięcie. Dziewczynka została osadzona w ośrodku dla nieletnich, mężczyzna przebywa areszcie.
Dziennikarzom agencji Ruptly udało się porozmawiać z matką dziewczynki, jednak kobieta nie chciała ustosunkować się do zbrodni. Powiedziała jedynie, że spodziewa się powrotu córki do Soczi.
- Dzwoniłam do Petersburga. Powiedzieli mi, że albo odstawi ją policja, albo sama będę musiała ją odebrać z komisariatu – powiedziała Nadieżda Jargina, matka podejrzanej.
O kanibalizmie miała powiedzieć podczas przesłuchania sama oskarżona. Według medialnych relacji, dziewczynka miała przyznać się policjantom, że para próbowała ciała mężczyzny, ale okazało się ono „za słodkie”.
Nauczycielka Walerii ze szkoły w Soczi poinformowała, że dziewczynka sprawiała pewne kłopoty wychowawcze. - Jej mama mówiła mi, że ma z nią ciężko. Często rozmawiałyśmy i mówiła mi, że nie może sobie poradzić z córką – mówiła Julia Mjakiszewa.
Śledczy mają teraz ustalić, czy rzeczywiście doszło do kanibalizmu. Spróbują także potwierdzić czy para uprawiała seks. Jeśli to się potwierdzi, 22-latek odpowie także za gwałt na nieletniej.
POLECAMY: