
16. Wyścigi kosiarek
Skoro coś jeździ, to można się na tym ścigać. A że koszty są relatywnie niskie, to tym bardziej można spróbować. W takich duchu narodziły się wyścigi kosiarek. Początki tej formy aktywności jako dyscypliny sportowej datowane są na lata 60. XX w.
W 1963 r. w USA po raz pierwszy odbyły się zawody Twelve Mile 500 (w miejscowości Twelve Mile), w których startowano na fabrycznych kosiarkach-traktorkach. Tradycja tych wyścigów torowych, przy okazji święta niepodległości USA, trwa do dziś, a zawody mają coraz szerszą formułę.
W 1968 r. w okolicach miasta Horsham w Wielkiej Brytanii grupa entuzjastów wyścigów zorganizowała "niskobużetowe" zawody sportów motorowych - właśnie na kosiarkach (wkrótce powstała też brytyjska federacja). Niezależnie od tego w tym samym roku w Ashton on Mersey zorganizowano charytatywne wyścigi na podobnym sprzęcie. Brytyjczycy organizują też mistrzostwa świata.
Takiej imprezy doczekali się także Polacy - w 2009 r. na festiwalu Ruminiki. W 2013. r. w pokazowym wyścigu udział wzięli koszykarz Marcin Gortat i specjalista od MMA Mamed Chalidow
Na jednym torze, najczęściej ziemnym lub trawiastym, z wieloma zakrętami, startuje kilku zawodników (można w tym znaleźć analogię do kartingu). Są różne klasy w zależności od pojemności silnika, maszyny są przerabiane (silnik jest "wyciszany", ostrza są usuwane). Pojazdy mogą rozwijać prędkość nawet 80 km/h.

17. Saneczkarstwo uliczne
"Street luge" to sport ekstremalny powstały w USA. Ta odmiana "saneczkarstwa" nie ma nic wspólnego z zimą i torem lodowym. Uczestnicy pokonują tor wytyczony na asfaltowej drodze, zjeżdżając na specjalnych deskach z kołami, będących rodzajem wózka, konstrukcyjnym połączenie sanek i deskorolki. Ponoć pionierem był amerykański mechanik, który wózek pomagający na leżąco wjechać pod samochód, wykorzystał do jazdy z góry.
Uczestnik ma "sankach" leży na plecach, jedzie nogami w dół, balansując ciałem. Sprzęt nie ma własnego napędu ani mechanicznych hamulców. Rekordowa prędkość takiego pojazdu to 164 km/h. Uczestnik musi mieć ubranie ochronne, m.in. z kevlaru. Tor (start na wzniesieniu) ma długość do 5 km. Uczestnicy albo jeżdżą osobno na czas, ale startują wspólnie (nawet 20 osób), a pierwszy na mecie jest zwycięzcą.
Pierwsze oficjalne zawody w podobnej formule (wówczas mówiono o jeżdżeniu na deskorolce w pozycji leżąc) odbyły się w 1975 r. w Kalifornii. Dyscyplina niezależnie rozwinęła się w Austrii w latach 90. XX w., rozpowszechniona była przez instruktorów narciarstwa.
W latach 1997-2001 zawody "street luge" były rozgrywane podczas słynnych amerykańskich X Games, czyli festiwalu sportów ekstremalnych. Pierwsze oficjalne mistrzostwa świata odbyły się w 2001 r. (federacja IGSA), obecnie (od 2013 r.) MŚ organizuje federacja IDF (International Downhill Federation).

18. Bo-Taoshi
To szkolna gra z Japonii, w stylu "zdobywania flagi". Znana w dużej mierze dzięki corocznej rozgrywce Akademii Obrony Narodowej Japonii, w której w dwóch zespołach rywalizuje łącznie... 300 osób. Zresztą jej korzenie też mają militarny charakter, wymyślona została przez tamtejszych wojskowych w celach szkolenia kadetów.
Dana drużyna jednocześnie broni (75 osób) swojej flagi zawieszonej na maszcie, jak i próbuje przewrócić (kolejne 75 osób) maszt rywali (ewentualnie przechylić do 30 stopni względem podłoża - to też oznacza zwycięstwo). Techniki są różne, u atakujących - od indywidualnych prób, do grupowego "młyna"; u broniących - trzymanie w pionie masztu, odpychanie rywali. Uczestnicy mają ochraniacze na głowie.
Najczęstszy sposób zwycięstwa - wspięcie się na szczyt masztu i przeważenie go swoją masą.

19. Buzkaszi
To gra zespołowa z Centralnej Azji, tradycyjna m.in. dla Tadżyków, Uzbeków, Turkmenów i Afgańczyków (z północnych rejonów kraju). Występuje pod różnymi nazwami. Kirgiska odmiana, o nazwie kok-boru, została wpisana na listę kulturowego dziedzictwa UNESCO.
W krajach, w których Buzkaszi i pokrewne aktywności są popularne, powstały krajowe federacje. "Sportowe" zasady skodyfikował Afgański Komitet Olimpijski, ale gra często ma nieformalny charakter.
W rywalizacji na wyznaczonym polu biorą udział dwie drużyny jeźdźców konnych (ilość nie jest odgórnie precyzowana). W tradycyjnym ujęciu celem jest wrzucenie martwej kozy (wypatroszonej, z odciętą głową i dwoma kończynami) do bramki przeciwnika. Za "piłkę" służyć też można obciążony worek ze zwierzęcej skóry. Przeciwnicy oczywiście starają się go odebrać, by móc przejść do ataku. Jedną z popularniejszych technik jest przytrzymanie kozy/worka nogą, aby mieć wolne ręce.