Około godz. 11:30 strażaków z OSP Moszczenica do akcji poderwał syrena alarmu. Niedaleko ich remizy doszło do bardzo groźnego wypadku.
Młody, 27-letni mężczyzna, dosłownie kilkadziesiąt metrów od swojego domu wpadł na zakręcie z drogi, jadąc motocyklem. Z wielką siła uderzył w betonowy przepust na przejeździe to jednej z posesji. Siła uderzenia była tak duża, że betonowa konstrukcja pękła. Motocyklista został wyrzucony około 15 metrów od miejsca zderzenia.
Jako pierwsi pomocy udzielili mu strażacy z OSP Moszczenica.
Kilka minuty po nich dojechali zawodowi strażacy z Gorlic i zespół ratownictwa medycznego. W trakcie akcji konieczne było wezwanie drugiego zespołu pogotowia, który udzielił pomocy mieszkańcowi pobliskiego domu uskarżającemu się na problemy z krążeniem.
Obecni na miejscu ratownicy medyczni, po wstępnych oględzinach i stwierdzeniu stanu zagrażającego życiu, pojęli decyzje o wezwaniu załogi LPR. Mężczyzna był nieprzytomny, doznał poważnego urazu głowy i połamania kończyn.
Od chwili przylotu do Moszczenicy śmigłowca, do jego startu minęły długi kilkadziesiąt minut. W karetce trwa w tym czasie walka ratowników o życie mężczyzny. Gdy udało się go ustabilizować do stanu umożliwiającego bezpieczny lot, został natychmiast przetransportowany do Tarnowa.
Sprawdź aktualne utrudnienia
- Przyślij je na adres [email protected];
- Wyślij za pomocą Facebooka: Gazeta Krakowska
- Wpisz komentarz na forum pod artykułem;
