Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando gospodarzy. Dla nich ważne było, że swoją przewagę udokumentowali golem. Z rzutu wolnego zagrywał Grzegorz Janiczak, a po strzale Bartosza Praciaka**Michał Siwecki odbił piłkę, więc do siatki wpakował ją Dawid Rzeszutko.**
Później jeszcze Grzegorz Janiczak będąc przed linią „szasnastki” ładnie uderzył przewrotką, ale Siwecki był na posterunku. Po kolejnym dograniu Janiczaka minimalnie nieclenie główkował Jakub Snadny. Z kolei tuż przed przerwą Dariusz Wilczak prawie minął Siweckiego, ale ten w ostatniej chwili, w sobie tylko wiadomy sposób, wybił futbolówkę spod nóg szarżującego oświęcimskiego pomocnika.
- Pierwsza połowa nam nie wyszła – ocenił Robert Nowak, trener Węgrzcanki. - W tygodniu poprzedzającym mecz mieliśmy trochę kłopotów kadrowych. Być może w głowach zawodnikom siedziała jeszcze ostatnia porażka na własnym boisku z Dalinem Myślenice 1:4.
Po zmianie stron goście zaatakowali, ale narażali się na kontry. Po jednej z nich Bartosz Praciak główkował z bliska, ale fenomenalnie interweniował Michał Siwecki (62 min). W odpowiedzi bliski trafienia był Marco Grandinetti. „Podcinką” chciał oszukać Mariusza Stępnia, ale minimalnie się pomylił.
Chwilę potem Arkadiusz Czapla wygrał pojedynek z bramkarzem i wydawało się, że goście są już na łopatkach. Nic podobnego. Szybka odpowiedź Marco Grandinettiego, który wygrał pojedynek ze Stępniem, przywróciła gościom wiarę, że jeszcze nie wszystko stracone.
W ostatniej minucie regulaminowego czasu Pacyga uderzył z bliska, ale Siwecki wybił piłkę poza linię końcową boiska. Cóż za fenomenalna interwencja! To się zemściło na oświęcimianach. W ostatniej minucie doliczonego czasu, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Krzysztofa Stósa, w zamieszaniu piłkę do siatki wepchnął Niane.
- Kiedy mecz nie do końca się układa, trzeba dorzucić odrobinę charakteru i to właśnie nim wyrwaliśmy remis, który nie krzywdzi żadnej ze stron – ocenił Robert Nowak, trener Węgrzcanki.
Unia Oświęcim – Węgrzcanka Węgrzce Wielkie 2:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Rzeszutko 15, 2:0 Czapla 65, 2:1 Grandinetti 69, 2:2 Niane 90+5.
Unia: Stępień – Rzeszutko, Pluta, A. Ryś, Pietraszko – Snadny (77 Mrowiec), Jończyk, Janiczak, Wilczak – Praciak, Czapla (70 Pacyga).
Węgrzcanka: Siwecki – Grotkowski, Gaudyn, Niane, Barnaś (80 Łatka) - Filipowski (67 Wiśniewski), Kalicki (70 Lewiński), Stós, Prochowicz – Burkat, Grandinetti.
Sędziował: Tomasz Pilarski (Tarnów). Mecz bez kartek.**Widzów**: 80.