Piąty już raz parafia w Kobylance zaprosiła na dog-piknik na parafialnych łąkach. Po pochmurnym poranku popołudnie było już słoneczne, więc wiele osób przyszło ze swoimi psiakami. Całkiem małymi i całkiem dużymi. Każdy był oczywiście wyjątkowy, choć nikt nie sprawdzał, jak bardzo są rasowe. Gospodarzem pikniku był oczywiście Turbi, a o ciekawostkach z życia każdego psa opowiadał ks. Jan Gierlak, opiekun Turbiego. O ludzkie potrzeby zaprosiły kobylańskie gospodynie, które przygotowały mnóstwo domowych wypieków.
Saletyni z Kobylanki zdążyli nas przyzwyczaić do tego, że poza posługą stricte duchową, lubią się angażować w różne inne przedsięwzięcia. Piknik jest tego przykładem.

Wideo