
Wszyscy to znamy. Szukamy pracy i planujemy, że nagrodzimy się 20 minutami na Facebooku za każdą wysłaną aplikację. Ale 20 minut, nie wiedzieć kiedy, zamienia się w godzinę. Zanim człowiek się zorientuje, dzień się kończy, a wysłanych zgłoszeń nie przybyło. Wszystkiemu winna prokrastynacja czyli zwlekanie i przekładanie spraw na później. Ale jest dobra wiadomość. Jeśli robi się to we właściwy sposób, zwlekanie może być korzystne w poszukiwaniach pracy.

Zrób test osobowości Myers-Briggs
Jesteśmy ISTJ czy może ENFP? Słynny test dzieli ludzkie osobowości na 16 typów. Pozwala odkryć, czy jest się np. bardziej ekstrawertycznym czy introwertycznym, czy kieruje się w życiu głównie faktami czy emocjami, itd. Test pozwoli lepiej zrozumieć swoje mocne i słabe strony. Z resztą wiele firm organizuje takie testy podczas procesu rekrutacyjnego.

Wysprzątaj swój pokój
Według neuropsychologów, nieład sprawia, że trudniej jest się skupić, możliwości mózgu do przetwarzania informacji są wtedy obniżone. Zabałaganiony pokój lub biurko może uniemożliwiać więc efektywne szukanie pracy. Pół godziny sprzątania przyniesie zaskakujące efekty.

Posprzątaj profile na portalach
Potencjalny pracodawca niemal na pewno wpisze nasze nazwisko w wyszukiwarkę, zanim zaproponuje posadę. Warto więc kontrolować to, co zobaczy w sieci na nasz temat. To, co udostępniamy dużo mówi o tym, kim jesteśmy i co myślimy.