FLESZ - Lęk prowadzi do impulsywnych zakupów
Podczas marcowej sesji Rady Miejskiej w Brzesku zabrakło radnych PiS. Czy to jakaś forma bojkotu?
Akurat dzień przed sesją była konferencja, na której premier prosił, żeby się nie gromadzić. Wprawdzie obostrzenie dotyczyły liczby osób w kościołach, ale w dobrze by je było stosować do wszystkich spotkań. Poprosiłem przewodniczącą rady o przełożenie sesji, lub zorganizowanie jej w ten sposób, abyśmy się nie musieli spotykać. Pozostało to bez odzewu, więc zdecydowaliśmy, że jako klub nie będziemy brać udziału w tych obradach.
Podobno radni musieli się spotkać, aby uchwalić nowe ceny za śmieci? Bez podwyżek cen Brzeskim Zakładom Komunalnym miałoby grozić bankructwo.
Zgadzam się, że podwyżka była potrzebna. Zostawiając stare ceny doprowadzilibyśmy do upadku BZK i trzeba by zorganizować przetarg na odbiór śmieci, a w konsekwencji mogłoby się okazać, że zapłacimy znacznie więcej niż te 24 zł miesięcznie.
Jak radni mieli przyjąć uchwałę bez przychodzenia na sesję?
Można było odłożyć tę sprawę jeszcze o dwa tygodnie i pomyśleć przez ten czas, jak przeprowadzić to w bezpieczny sposób. Jeśli ktoś oglądał nagranie z sesji, widział, że tam zasad bezpieczeństwa nie przestrzegano. Radni mieli wprawdzie maseczki i rękawiczki, ale nie wszyscy je zakładali, niektórzy zdejmowali w czasie posiedzenia.
Podkreśla pan, że powinniśmy ograniczać kontakt z innymi ludźmi. Tymczasem PiS dąży do przeprowadzenia w maju wyborów prezydenckich. Nawet jeśli będą miały one formę korespondencyjna, to ona również wiąże się z ryzykiem. W dodatku, jak podkreślał ostatnio prezydent USA, mogą prowadzić do nadużyć…
W obecnej sytuacji można wyborów nie przeprowadzić w ogóle, ale to wiązałoby się ze złamaniem lub nagięciem prawa, albo przeprowadzić je w formie korespondencyjnej. Też uważam, że to rozwiązanie ma wiele wad, ale jest obecnie jedynym możliwym.
Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ
