https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Afrykański pomór świń w Polsce. Jak uchronić przed nim chlewnie? Kluczowe są nawyki

Agata Wodzień
Możemy mieć najlepszą na świecie szczoteczkę i pastę do zębów, ale jak nie będziemy ich używać, nie uchronią przed próchnicą. To samo dotyczy ASF.

Takim obrazowym porównaniem posłużył się Krzysztof Jażdżewski, zastępca Głównego Lekarza Weterynarii podczas rozmowy z nami podczas V Forum Rolniczego. Był jednym z prelegentów panelu poświęconego afrykańskiemu pomorowi świń - bioasekuracji i pomocy dla rolników.

Kolejnym z uczestników był dr n. wet. Jarosław Wojciechowski. Podkreślał, że ASF przesuwa się ze wschodu Polski, a obrona przed wirusem jest dość prosta. - Źródłem wirusa jest tylko i wyłącznie dzik padły i człowiek - przypominał.

Pierwsze przypadki ASF na terenie UE wykryto w 2014 roku. - Nie ma szczepionki, bo wirus szybko się zmienia - tłumaczył dr Wojciechowski. Co więcej, jest odporny na czas, praktycznie niezniszczalny. Dlatego: - Pracownicy zbierający padlinę powinni podlegać reżimom sanitarnym.

Sprawdź też: Te pieniądze mają chronić przed ASF lub powodzią - nabór z PROW [data, wysokość, warunki, wnioski]

Dr Wojciechowski jest kolejnym, który podnosi konieczność odstrzału dzików, które odpowiadają na roznoszenie wirusa. - Wiosna, lato przyniesie ożywienie w produkcji świń, będzie ich więcej, to ASF i tak dotknie świnie w całej Polsce, nie tylko na Wschodzie - obawia się prelegent. - Tylko rygor ochroni przed ASF - uważa. Zachęca, by zrzeszać się i utrzymać standardy.

- Przez 10 miesięcy zwłoki mogą zarazić dziki, które mają z nimi kontakt - tłumaczył Krzysztof Jażdżewski. - 243 ogniska ASF w Polsce odkryliśmy od 2014 r. - podawał. Najwięcej stwierdzeń ASF w gospodarstwach było latem, od września widoczny jest spadek. - Wtedy się szybciej przenosi ASF z lasu do świń. Smutny rekord dotyczy Podlasia. Afrykański pomór zaatakował tu gospodarstwo z hodowlą 6 tys. świń. - Armagedon zaczyna się, gdy ASF wchodzi do ogromnego gospodarstwa z tysiącami świń, nie da się ich ubić szybko.

Jażdżewski przypomniał, że bioasekuracja inaczej będzie wyglądała w dużym i małym gospodarstwie, ale żadne nie może opierać się wyłącznie na jednym elemencie. - Mata to tylko dodatkowe zabezpieczenie, a nie jego 100 procent - mówił zastępca GLW. - Świnie kupujemy tylko ze świadectwem zdrowia, to ważne.

W panelu uczestniczyła również Jolanta Sobecka, dyrektor OR ARiMR w Toruniu. - Agencja prowadzi rejestr zwierząt gospodarskich, by zapewnić bezpieczeństwo żywności. Kolczyki, tatuaże, paszporty zwierząt - to jest w naszej bazie. Rolnik musi zarejestrować stado, nawet jak świnia jest jedna. Najwięcej sztuk świń zarejestrowano w powiatach: świeckim, żnińskim i aleksandrowskim.

Salę uroczyście otwarto 17 października. Na zdjęciu Jerzy Dymek, Kujawsko-Pomorski Wojewódzki Lekarz Weterynarii.

Tak kiedyś pracowali weterynarze. W Bydgoszczy powstała Sala...

Przypomniała o pomocy, jaką może dostać rolnik w związku z bioasekuracją. - Można uzyskać 70 procent wydatków gospodarstwa na ochronę przed ASF np. na maty, ochronę budynków. W Kujawsko-Pomorskiem to już ok. tysiąca wniosków.

- Część naszych hodowców myśli, ze bioasekuracja to są wymagania infrastrukturalne - wskazuje Krzysztof Jażdżewski. - Mam maty, mam ogrodzenie, mam jakąś nieckę dezynfekcyjną no to jestem „zbioasekurowany”. Bioasekuracja to przede wszystkim zachowanie, nawyki i przestrzeganie zasad, mantry, jak mycie zębów. Myjemy 2 razy dziennie, to mamy mniejszą szansę mieć próchnicę. I to nie jest kwestia tego, czy mamy najlepszą szczoteczkę na świecie, tylko czy myjemy zęby. Bioasekuracja to nie kwestia najlepszego sprzętu, tylko codziennych czynności - tłumaczy zastępca Głównego Lekarza Weterynarii.

Konieczna jest zmiana butów i ubrania wierzchniego - przypisane wyłącznie do pomieszczenia, w którym są świnie. Przy wejściu układamy maty dezynfekcyjne. Resztkami ze stołu nie można dokarmiać świń. Pozostałe zalecenia - w internecie.

Afrykański pomór świń w Polsce. Jak uchronić przed nim chlewnie? Kluczowe są nawyki
wetgiv

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Radosław
Dobrze napisany artykuł, ale nie do końca aktualny. Nabór wniosków na maty, środki do dezynfekcji itd. skończył się jakiś czas temu. Skorzystałem wtedy i zamówiłem w sklepie fermo wszystko co niezbędne, by dezynfekcja była skuteczna, a zakupione środki starczyły na jakiś czas. Teraz złożyłem wniosek na bramę bioasekuracyjną, bo koszt bez refundacji na hodowcę trzody przy dzisiejszych cenach za kg jest duża. Ten nabór dedykowany jest na bramy, niecki, koryta i ogrodzenia - nie na maty i iine drobne rzeczy.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska