Dramat bocianiej rodziny na Powiślu Dąbrowskim
Bocianie gniazdo w Słupcu jest wyjątkowe, ponieważ życie mieszkających na nim ptaków można śledzić 24 godziny na dobę. W 2021 roku dzięki współpracy Urzędu Miejskiego w Szczucinie i firmy informatycznej Avanet na gnieździe zamontowano kamerę, z której obraz na żywo dostępny jest w internecie.
Mieszkańcy Powiśla, ale także ludzie z różnych zakątków Polski, a nawet świata z dużym zainteresowaniem obserwują najważniejsze momenty w życiu tych pięknych ptaków. Najpierw oczekują ich powrotu po zimie, a później doglądają przyjścia na świat potomstwa, wreszcie ich wychowywania i pierwszych lotów.
W tym roku pierwszy z bocianów pojawił się na gnieździe w Słupcu 24 marca. Kilka dni później dołączył do niego kolejny. Początkiem kwietnia samica bociana zniosła pięć jaj, które zaczęła wysiadywać. Niedługo po tym do gniazda przestał przylatywać jej partner.
We wtorek (16 kwietnia) martwego ptaka odkryto wiszącego na liniach energetycznych w Dąbrowicy. Bocian został śmiertelnie porażony prądem.
Pomoc w Słupcu nadzorowana z niemieckiego miasta
Obserwujący gniazdo zaczęli się niepokoić o los potomstwa bocianiej rodziny. W pomoc zwierzętom zaangażowała się m.in. Halina Pawłowska, która na co dzień mieszka w niemieckim Dusseldorfie, ale bardzo przejęła się tym, co spotkało bociany w Słupcu.
- Ja w Niemczech też bocianami się zajmuje i przez internet poinformowano mnie o tym co się dzieje w Słupcu. Wtedy intensywnie zaczęłam obserwować to gniazdo i rzeczywiście samiec nie przylatywał. Zaczęłam robić wszystko, aby uratować te jaja - mówi pani Halina.
Kobieta zaczęła kontaktować się m.in. z pracownikami gminy Szczucin, Małopolskim Towarzystwem Ornitologicznym oraz Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Krakowie. Po długich rozmowach z urzędnikami, a także cenionym ornitologiem dr Kazimierzem Walaszem, zorganizowano akcję ratowania jaj z bocianiego gniazda.
Do działań zaangażowano także spółkę Tauron.
- Było to działanie niestandardowe po stronie spółki, ponieważ gniazdo zlokalizowane jest poza siecią energetyczną (nie na słupie energetycznym). Ze względu jednak na zaangażowanie i doświadczenie pracowników na rzecz bocianów mieszkających na słupach energetycznych, zapewniliśmy wsparcie logistyczne, użyczając podczas akcji specjalistycznego sprzętu obsługiwanego przez doświadczonych pracowników, dzięki czemu możliwe było bezpieczne dostanie się do gniazda, w którym był zagrożony lęg - informuje Ewa Groń, rzeczniczka prasowa Tauron Dystrybucja S.A.
Wszyscy czekają, aż bociany wyklują się z jaj
Dzięki wykorzystaniu podnośnika pracownicy RDOŚ bezpiecznie wyciągnęli pięć jaj z bocianiego gniazda. Następnie zostały one przekazane wolontariuszowi z Krakowa, który zobowiązał się, że zawiezie jaj do Opolskiego Centrum Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Avi". Musiał pokonać w sumie ponad 300 kilometrów. Jaja były w tym czasie zabezpieczone w pojemniku izolacyjnym utrzymującym odpowiednią temperaturę. Po dotarciu do Opola zostały umieszczone w specjalnym inkubatorze.
- Wiemy, że samica dzielnie te jajka ogrzewała, wysiadywała. Jajka mają właściwe parametry, temperaturę i wilgotność i szanse na to, że są w nich żywe zarodki, są duże. Gdzieś 10 maja możemy się spodziewać pierwszego klucia - mówi Marta Węgrzyn z Opolskiego Centrum Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Avi".
Osoby zaangażowane w akcję ratowania jaj wierzą, że już wkrótce na świecie pojawią się małe bociany i trzymają kciuki za bociana, który pozostał na gnieździe w Słupcu.
- Samicę wciąż obserwujemy na gnieździe, w tym roku już lęgu nie będzie miała, ale na przyszły rok z pewnością znajdzie sobie nowego partnera i będziemy obserwować szczęśliwe bocianki, które tam wyrosną - podkreśla Halina Pawłowska.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Tak wyglądał Tarnów w czasach naszego dzieciństwa. Sentymentalny powrót w lata 90-te
- Świąteczne balowanie w Alfie było wyśmienite. Tłumy imprezowiczów na parkiecie!
- To już nie ruiny, a prawdziwa zamkowa wieża. Region zyskał piękną atrakcję
- CenterMed świętował swoje urodziny w Centrum Sztuki Mościce na rockowo
- Miasto ma pomysł na wykorzystanie ruin przy Wielkich Schodach. To miejsce wstydu!
Uczniowie i wolontariusze rozdawali żonkile i przypominali o powstaniu w getcie
