Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alarm Smogowy: Dopłaty tylko do węgla są niesprawiedliwe. Dlaczego pominięto właścicieli innych źródeł ciepła, np. na pellet, gaz i prąd?

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
- Projekt ustawy o dopłatach do węgla nie uzależnia wsparcia od dochodów. To oznacza, że takie samo wsparcie otrzyma zamożny właściciel kotła na węgiel i na przykład emerytka, która ledwo wiąże koniec z końcem – zwraca uwagę Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego.
- Projekt ustawy o dopłatach do węgla nie uzależnia wsparcia od dochodów. To oznacza, że takie samo wsparcie otrzyma zamożny właściciel kotła na węgiel i na przykład emerytka, która ledwo wiąże koniec z końcem – zwraca uwagę Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego. Fot. Mariusz Kapala
„Zaproponowane przez rząd dopłaty do węgla to rozwiązanie wysoce niesprawiedliwe i dzielące polskie społeczeństwo. Wsparcie do kosztów ogrzewania otrzymają jedynie gospodarstwa domowe używające węgla, w tym właściciele najbardziej zanieczyszczających powietrze “kopciuchów”. Większość gospodarstw domowych, a więc te, które ogrzewają się ciepłem systemowym, gazem, energią elektryczną czy pelletem drzewnym nie otrzyma wsparcia” - twierdzi Polski Alarmu Smogowy w apelu skierowanym do premiera Mateusza Morawieckiego. W opinii organizacji, „konieczna jest zmiana systemu dopłat, tak aby uwzględniał potrzeby całego społeczeństwa, a nie dbał tylko o interesy wybranej grupy obywateli”. Rząd odpowiada, że interesy innych gospodarstw domowych chronione są m.in. przez taryfy Urzędu Regulacji Energetyki. Np. taryfy gazowe mają być zamrożone do 2027 roku, co ma chronić przed szaleństwem cenowym gospodarstwa używające do ogrzewania domów gazu ziemnego.

- Spośród sześciu paliw jakich Polacy używają do ogrzewania domów, rząd wsparł tylko węgiel. Dlaczego wybrał jedynie tę grupę społeczną, pozostawiając ogromną większość polskich gospodarstw domowych bez pomocy? Dlaczego pominął potężną grupę obywateli ogrzewających się np. pelletem drzewnym, który zdrożał tak samo jak węgiel? Przecież to skrajnie niesprawiedliwe

- mówi Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego.

W jego opinii, poprzez nieprzemyślane dotacje do węgla rząd podważa zaufanie społeczne do swej własnej polityki antysmogowej: wsparcia nie dostaną osoby niezamożne, które zdecydowały się wysłuchać m. in. rządowych apeli i zrezygnowały z ogrzewania węglem, a nagrodzi tych, którzy mimo wyższych dochodów, zdecydowali się dalej truć sąsiadów.

- Ci, którzy wykazali się odpowiedzialnością i zlikwidowali swoje „kopciuchy”, są teraz karani poprzez brak wsparcia. Ci natomiast, którzy nie zlikwidowali starych kotłów węglowych, w tym osoby, które naruszają przepisy uchwał antysmogowych, otrzymają nagrodę w postaci dodatku finansowego. To demoralizujące, bo pokazuje, że „kombinowanie” popłaca, a odpowiedzialne i prospołeczne zachowanie nie jest nagradzane. To fundamentalny błąd, za który będziemy płacić przez wiele lat jeszcze niższym zaufaniem społecznym do rządzących

- uważa Andrzej Guła.

Dla kogo dopłaty do węgla

Wedle projektu ustawy przygotowanego przez resort klimatu i środowiska, jednorazowy dodatek węglowy w wysokości 3 tys. zł ma przysługiwać gospodarstwom domowym, które zgłosiły do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB), że ich głównym ogrzewania jest kocioł na paliwo stałe, kominek, koza, ogrzewacz powietrza, trzon kuchenny, piecokuchnia, kuchnia węglowa lub piec kaflowy na paliwo stałe, zasilane paliwami stałymi. Projekt definiuje „paliwa stałe” jako „węgiel kamienny, brykiet lub pelet zawierające co najmniej 85 proc. węgla kamiennego”.

Wnioski będzie można składać po wejściu w życie ustawy - do 30 listopada 2022. Wypłatą zajmą się gminy. Niezależnie od tego będzie można się ubiegać o dodatek osłonowy - do 1,4 tys. zł (tu wnioski można składać do końca października 2022 r.).

Jednorazowy dodatek do węgla to kolejne działanie rządu, którego celem jest zmniejszenie obciążeń gospodarstw domowych używających tego paliwa do ogrzewania swoich domów. Wcześniej Sejm uchwalił ustawę, zgodnie z którą właściciele takich domów będą mogli kupić do 3 ton węgla na gospodarstwo po preferencyjnej cenie 996,60 gr. Założenie jest takie, że sprzedawcy, którzy sprzedadzą w tym roku klientom węgiel w takiej cenie, będą mogli w przyszłym roku liczyć na rekompensaty od państwa - w wysokości do 1073,13 zł od tony. Nie wiadomo jednak, ilu właścicieli składów opałowych zdecyduje się przystąpić do tego systemu, bowiem obecnie cena węgla w Polsce oscyluje wokół 3 tys. zł za tonę, a na światowych rynkach przekracza 1,7 tys. zł bez kosztów dostawy. Sprzedawcy musieliby więc dopłacać do interesu, a jeśli nawet nie - to kredytować system do wiosny, co przy wysokiej inflacji wydaje się wielu ryzykowne.

Na pewno węgiel w gwarantowanej cenie zaoferuje sklep Polskiej Grupy Górniczej, wiadomo jednak, że urobku może nie wystarczyć dla wszystkich gospodarstw, bo kopalne nie są wstanie skokowo zwiększyć wydobycia w stopniu pozwalającym w pełni zrekompensować brak milionów ton importowanych dotąd z Rosji. Resort klimatu i środowiska szacuje, że w 2021 r. 4,3 mln gospodarstw domowych w Polsce wykorzystywało węgiel kamienny w tym dla 3,8 mln był to podstawowy nośnik ogrzewania pomieszczeń. Łącznie w gospodarstwach domowych spala sie ok. 7,4 mln ton węgla. Na system dopłat do gwarantowanej ceny 996,60 groszy państwo przewidziało 3 mld zł, co pozwoli dofinansować zakup 2,8 mln ton, a więc mniej niż potrzebnej połowy. Stąd pomysł na kolejne dofinansowanie: 3 tys. zł dotacji na gospodarstwo.

PAS: Dlaczego mamy dotować osoby zamożne palące węglem?

- Projekt ustawy o dopłatach do węgla nie uzależnia wsparcia od dochodów. To oznacza, że takie samo wsparcie otrzyma zamożny właściciel kotła na węgiel i na przykład emeryt, który ledwo wiąże koniec z końcem. To jawna niesprawiedliwość społeczna

– ocenia Andrzej Guła.

Zwraca uwagę, że rozwiązanie to stoi w jawnej sprzeczności z antysmogowym programem rządu - Czyste Powietrze, który silnie uzależnia wysokość wsparcia od dochodów. PAS podkreśla, że na dopłaty do węgla ma pójść z kieszeni podatników aż 11,5 mld zł - a decyzję podjęto w trybie przyspieszonym, bez żadnych konsultacji społecznych.

- Debata publiczna na ten temat jest konieczna. Postulatem jest wprowadzenie progów dochodowych dla skorzystania z pomocy: by kryterium jej uzyskania był poziom zamożności lub ubóstwa, a nie to, jakim kto paliwem ogrzewa swój dom. Pojawił się także postulat zamrożenia regulowanych cen energii elektrycznej i gazu i obniżenie do zera podatku VAT na te nośniki energetyczne, aby wszyscy obywatele, których czeka ciężka zima, nie byli obciążeni dużym wzrostem cen energii

- opisuje Andrzej Guła. PAS apeluje do premiera i parlamentu o pilne wzięcie pod uwagę tych głosów.

Rząd zapewnia, że pracuje intensywnie nad rozwiązaniami mającymi chronić przed podwyżkami cen osoby wykorzystujące również inne źródła ciepła. Szczegóły mamy poznać wkrótce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomorskie Targi Mieszkaniowe "Dom Mieszkanie Wnętrze" w Gdyni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Alarm Smogowy: Dopłaty tylko do węgla są niesprawiedliwe. Dlaczego pominięto właścicieli innych źródeł ciepła, np. na pellet, gaz i prąd? - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska