- Spośród sześciu paliw jakich Polacy używają do ogrzewania domów, rząd wsparł tylko węgiel. Dlaczego wybrał jedynie tę grupę społeczną, pozostawiając ogromną większość polskich gospodarstw domowych bez pomocy? Dlaczego pominął potężną grupę obywateli ogrzewających się np. pelletem drzewnym, który zdrożał tak samo jak węgiel? Przecież to skrajnie niesprawiedliwe
- mówi Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego.
W jego opinii, poprzez nieprzemyślane dotacje do węgla rząd podważa zaufanie społeczne do swej własnej polityki antysmogowej: wsparcia nie dostaną osoby niezamożne, które zdecydowały się wysłuchać m. in. rządowych apeli i zrezygnowały z ogrzewania węglem, a nagrodzi tych, którzy mimo wyższych dochodów, zdecydowali się dalej truć sąsiadów.
- Ci, którzy wykazali się odpowiedzialnością i zlikwidowali swoje „kopciuchy”, są teraz karani poprzez brak wsparcia. Ci natomiast, którzy nie zlikwidowali starych kotłów węglowych, w tym osoby, które naruszają przepisy uchwał antysmogowych, otrzymają nagrodę w postaci dodatku finansowego. To demoralizujące, bo pokazuje, że „kombinowanie” popłaca, a odpowiedzialne i prospołeczne zachowanie nie jest nagradzane. To fundamentalny błąd, za który będziemy płacić przez wiele lat jeszcze niższym zaufaniem społecznym do rządzących
- uważa Andrzej Guła.
Dla kogo dopłaty do węgla
Wedle projektu ustawy przygotowanego przez resort klimatu i środowiska, jednorazowy dodatek węglowy w wysokości 3 tys. zł ma przysługiwać gospodarstwom domowym, które zgłosiły do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB), że ich głównym ogrzewania jest kocioł na paliwo stałe, kominek, koza, ogrzewacz powietrza, trzon kuchenny, piecokuchnia, kuchnia węglowa lub piec kaflowy na paliwo stałe, zasilane paliwami stałymi. Projekt definiuje „paliwa stałe” jako „węgiel kamienny, brykiet lub pelet zawierające co najmniej 85 proc. węgla kamiennego”.
Wnioski będzie można składać po wejściu w życie ustawy - do 30 listopada 2022. Wypłatą zajmą się gminy. Niezależnie od tego będzie można się ubiegać o dodatek osłonowy - do 1,4 tys. zł (tu wnioski można składać do końca października 2022 r.).
Jednorazowy dodatek do węgla to kolejne działanie rządu, którego celem jest zmniejszenie obciążeń gospodarstw domowych używających tego paliwa do ogrzewania swoich domów. Wcześniej Sejm uchwalił ustawę, zgodnie z którą właściciele takich domów będą mogli kupić do 3 ton węgla na gospodarstwo po preferencyjnej cenie 996,60 gr. Założenie jest takie, że sprzedawcy, którzy sprzedadzą w tym roku klientom węgiel w takiej cenie, będą mogli w przyszłym roku liczyć na rekompensaty od państwa - w wysokości do 1073,13 zł od tony. Nie wiadomo jednak, ilu właścicieli składów opałowych zdecyduje się przystąpić do tego systemu, bowiem obecnie cena węgla w Polsce oscyluje wokół 3 tys. zł za tonę, a na światowych rynkach przekracza 1,7 tys. zł bez kosztów dostawy. Sprzedawcy musieliby więc dopłacać do interesu, a jeśli nawet nie - to kredytować system do wiosny, co przy wysokiej inflacji wydaje się wielu ryzykowne.
Na pewno węgiel w gwarantowanej cenie zaoferuje sklep Polskiej Grupy Górniczej, wiadomo jednak, że urobku może nie wystarczyć dla wszystkich gospodarstw, bo kopalne nie są wstanie skokowo zwiększyć wydobycia w stopniu pozwalającym w pełni zrekompensować brak milionów ton importowanych dotąd z Rosji. Resort klimatu i środowiska szacuje, że w 2021 r. 4,3 mln gospodarstw domowych w Polsce wykorzystywało węgiel kamienny w tym dla 3,8 mln był to podstawowy nośnik ogrzewania pomieszczeń. Łącznie w gospodarstwach domowych spala sie ok. 7,4 mln ton węgla. Na system dopłat do gwarantowanej ceny 996,60 groszy państwo przewidziało 3 mld zł, co pozwoli dofinansować zakup 2,8 mln ton, a więc mniej niż potrzebnej połowy. Stąd pomysł na kolejne dofinansowanie: 3 tys. zł dotacji na gospodarstwo.
PAS: Dlaczego mamy dotować osoby zamożne palące węglem?
- Projekt ustawy o dopłatach do węgla nie uzależnia wsparcia od dochodów. To oznacza, że takie samo wsparcie otrzyma zamożny właściciel kotła na węgiel i na przykład emeryt, który ledwo wiąże koniec z końcem. To jawna niesprawiedliwość społeczna
– ocenia Andrzej Guła.
Zwraca uwagę, że rozwiązanie to stoi w jawnej sprzeczności z antysmogowym programem rządu - Czyste Powietrze, który silnie uzależnia wysokość wsparcia od dochodów. PAS podkreśla, że na dopłaty do węgla ma pójść z kieszeni podatników aż 11,5 mld zł - a decyzję podjęto w trybie przyspieszonym, bez żadnych konsultacji społecznych.
- Debata publiczna na ten temat jest konieczna. Postulatem jest wprowadzenie progów dochodowych dla skorzystania z pomocy: by kryterium jej uzyskania był poziom zamożności lub ubóstwa, a nie to, jakim kto paliwem ogrzewa swój dom. Pojawił się także postulat zamrożenia regulowanych cen energii elektrycznej i gazu i obniżenie do zera podatku VAT na te nośniki energetyczne, aby wszyscy obywatele, których czeka ciężka zima, nie byli obciążeni dużym wzrostem cen energii
- opisuje Andrzej Guła. PAS apeluje do premiera i parlamentu o pilne wzięcie pod uwagę tych głosów.
Rząd zapewnia, że pracuje intensywnie nad rozwiązaniami mającymi chronić przed podwyżkami cen osoby wykorzystujące również inne źródła ciepła. Szczegóły mamy poznać wkrótce.
- Zanim wieś Zakopane stała się miastem. Tak tu było przed ponad 100 laty!
- Gdzie na szybki wypad z Krakowa? TOP 10 urokliwych miejsc z dala od zgiełku
- Greckie plaże i chorwackie wody na wyciągnięcie ręki. Wakacje 30 minut od Krakowa!
- Będzie nowy wiek emerytalny w Polsce? Takie mogą być emerytury stażowe
- Najmodniejsze sukienki na wesele w 2023 roku. Takie są trendy w tym sezonie
- TOP 15 najlepszych parków rozrywki w Polsce. Tu warto przyjechać! RANKING
