Czytaj także:
Miejscowy proboszcz, ks. Leszek Garstka, rozumiał potrzeby parafian, dlatego zaproponował burmistrzowi Alwerni Janowi Rychlikowi, że odstąpi ziemię za darmo. Musiał tylko dostać zgodę z krakowskiej kurii. Wystarczyło złożyć wniosek i czekać około dwóch tygodni na jego rozpatrzenie. Jak sprawdzili nasi reporterzy, kuria wyraziłaby zgodę.
Burmistrzowi Alwerni jednak się spieszyło. Uznał w porozumieniu z większością radnych, że najlepiej będzie za teren zapłacić. I tak z miejskiej kasy na rzecz parafii spłynęła kwota 35 980 zł.
Jak się okazuje, w tegorocznym budżecie na wykup gruntów przez gminę zarezerwowanych jest raptem 50 tys. zł. Wynika z tego, że jedno pociągnięcie burmistrza i jego świty pochłonęło ponad 70 proc. tej sumy.
- Byłem gotowy oddać działkę - zapewnia ks. Leszek Garstka. - To dla dobra mieszkańców.
Krakowska kuria nie ukrywa, że rzadko zdarza się, by gminy w takich sytuacjach płaciły za takie działki.
- Zazwyczaj jeśli chodzi o dobro mieszkańców i o drogę dojazdową wydajemy bezpłatne przekazanie na rzecz gminy - mówi ks. Robert Nęcek, rzecznik krakowskiej kurii.
Nie wszyscy radni byli za wykupem działki. Niektórzy sugerowali, że jeśli już trzeba by płacić, to kwota powinna być mniejsza. Radny Sławomir Knapik, w imieniu klubu Wspólna Gmina, zgłosił wniosek, aby zakupić działkę za 20 tys. zł oraz aby głosowanie w tej sprawie było imienne. Oba wnioski upadły.
Zachowaniem burmistrza Andrychowa i radnych, którzy zagłosowali za wykupem ziemi od parafii zaskoczony jest także Andrzej Sadowski z Centrum Adama Smitha, którego misją jest badanie gospodarki rynkowej i działanie na rzecz wolnego rynku.
- Rzadko się zdarza, aby władze nie próbowały zdobyć czegoś za darmo, a nie ukrywajmy, że tak to właśnie powinno wyglądać - mówi Sadowski.
Burmistrz, Jan Rychlik, argumentuje swoje posunięcie tym, że obiecał mieszkańcom, iż droga będzie gminna i to szybko. - Dawniej nie uregulowane były sprawy ksiąg wieczystych parafii. Teraz sprawa jest jasna, więc możemy działać - mówi Jan Rychlik. - Kwota została podana przez rzeczoznawcę, więc jest adekwatna do wartości zakupionego gruntu.
Jak dowiedzieliśmy się w Powiatowym Zarządzie Dróg w Chrzanowie, za 35 tys. zł można było stworzyć 60 m chodnika, którego brakuje np. przy szkole w Grojcu. - W okolicy naszej szkoły nie ma nawet pobocza. Dzieci chodzą jezdnią. To bardzo niebezpieczne - mówi Elżbieta Lewicka, radna z Grojca.
Kraków: rozpoczęła się**rekrutacja na studia 2011**
Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Wszystko o Euro2012 na**www.drogadoeuro2012.pl**