W Rzeszowie nie zagrają pauzujący za kartki Marc Carbo, Kacper Duda, Marko Poletanović i Angel Rodado. Kontuzjowani są Mariusz Kutwa, Patryk Gogół i Alan Uryga. Ten ostatni przeszedł już zabieg kolana i czeka go teraz długa rehabilitacja. Co ważne, do gry zdolny już powinien być Wiktor Biedrzycki, o którym Mariusz Jop mówi: - Dzisiaj mamy jeszcze trening i podejmiemy ostateczną decyzję, natomiast cieszy mnie to, że Wiktor zaczął trenować. Może jeszcze nie w stu procentach, nie robi wszystkich rzeczy, ale dzisiejszy trening będzie testem czy brać go pod uwagę do gry, do wyjazdu, ewentualnie od początku.
Ze składy wypadł Kacper Duda, więc Mariusz Jop będzie musiał wstawić innego młodzieżowca. Zapytany czy wybiera z trójki: Patryk Letkiewicz, Maciej Kuziemka, Filip Baniowski, trener Wisły mówi krótki: - Potwierdzam.
I dodaje: - Decyzja zapadła i oni wiedzą kto zagra.
Wydaje się, że najbardziej prawdopodobne jest, że zagra Letkiewicz, choć Kamil Broda spisywał się ostatnio bez zarzutu. Mariusz Jop mówi: - Mamy nawet czterech dobrych bramkarzy. Bo jest też np. Anton, który świetnie się prezentuje na treningach, a ostatnio zagrał świetny mecz w rezerwach, gdy wybronił to spotkanie. Natomiast w kadrze meczowej może być dwóch bramkarzy, a w osiemnastce meczowej jeden. Oczywistym jest, że nie powiem, kto będzie stał w bramce, natomiast cieszę się, że jest to bardzo mocno obsadzona u nas pozycja.
W przypadku Antona Cziczkana jest jeszcze jeden szerszy problem. Wstawienie go do bramki oznacza, że grać może już tylko albo Marko Poletanović albo James Igbekeme. Bo jednocześnie na boisku może przebywać tylko dwóch zawodników spoza Unii Europejskiej. Jop mówi o tym: - No tak, wiadomo, przepisy są, jakie są i też musimy na to patrzeć. Cieszę się natomiast, że z perspektywy trenera mamy dużo opcji. Oczywiście jeśli wszyscy są do dyspozycji, bo wiadomo, że w niedzielę kilku zawodników będzie pauzować za kartki. Cieszę się, że mamy szeroki wybór. To wpływa na jakość treningów, co później przekłada się na formę. To jest pozytywna informacja, że mamy szeroką kadrę.
Trener Wisły przyznaje, że wobec absencji w pomocy, musiał wymyślić ze swoim sztabem jak poukładać drugą linię. Mówi o tym: - Oczywiście, mieliśmy trochę czasu w tym tygodniu, żeby różne warianty przepracować i sprawdzaliśmy różne rozwiązania. To rozwiązanie mamy już oczywiście gotowe. Wiemy, jak będzie zestawiona środkowa linia, ale oczywiście tego nie zdradzę.
Wisłę niedługo czekają baraże. Czy w Rzeszowie uda się od tego odciąć, skupić na tym konkretnym meczu? Mariusz Jop mówi: - Zawodnicy i my jako zespół pokazaliśmy już, że potrafimy się zmobilizować na każde spotkanie. Odniosę się do ostatniego spotkania, bo wynik był wysoki, ale to trzeba było potwierdzić na boisku. Nie ma innej drogi i nastawianie jest na następne spotkanie takie, że liczy się wynik. Nie ma żadnej kalkulacji, bo to jest pułapka. Jeśli głowa ucieka zbyt daleko w przyszłość, to może uciec to, co jest tu i teraz, a zgadzam się z tym, że my nawet nie patrząc na sytuację w tabeli, zawsze chcemy grać o zwycięstwo. A tym bardziej w sytuacji, w której to wyższe miejsce może nam ono dać.
O atutach i wadach Stali Rzeszów trener Mariusz Jop za wiele nie chciał mówić, choć ocenił sam projekt, jaki realizowany jest w stolicy Podkarpacia: - Nie chciałbym tutaj mówić o mocnych i słabych stronach Stali, ale sam projekt jest bardzo ciekawy. Myślę, że mają dużą dozę zaufania od sztabu, od ludzi, którzy zarządzają klubem. Młodość ma to do siebie, że jeśli jest dobry moment, to idzie. Pamiętam początek sezonu, gdy Stal była wysoko i grali w składzie, który nie był zmieniony jakoś znacząco, ale prezentowali fajną, ciekawą, ofensywną piłkę. To do tej pory utrzymali, bo jest to zespół bardzo ofensywny. Ale tracą z kolei dużo bramek i to jest ta charakterystyka, jeśli chodzi o młodość. Jak jest dobrze, to trzymają ten kierunek, ale jeśli jest trochę gorzej, to przy tak dużej liczbie zawodników młodych, trudno jest utrzymać poziom. Wtedy ważni są zawodnicy nieco starsi, doświadczeni, bardziej ograni. W trudnych momentach oni mogą drużynie pomóc, wziąć ciężar gry na siebie. To jest jakiś ich delikatny problem, ale my jak zawsze, skupiamy się przede wszystkim na sobie. Wiemy, że jeśli my będziemy dobrze przygotowani do meczu, jeśli chodzi o sferę mentalną, ale też wszystkie inne przygotowania – motoryczne i taktyczne, to jesteśmy w stanie ze Stalą na wyjeździe wygrać.
Pytany czy zawodnicy, którzy nie zagrają ze Stalą, będą razem z zespołem, trener Wisły odpowiada: - Myślę, że tak, że pojadą.
Wrócił też temat stoperów i tego czy w razie kolejnych problemów na tej pozycji trener Wisły będzie szukał opcji rezerwowych, przestawiając do środka obrony zawodników z innych pozycji? Jop mówi: - Gdybyśmy rozpatrywali czarny scenariusz, że kartki i urazy sprawią, że z tych trzech stoperów, których mamy do dyspozycji ktoś by jeszcze wypadł, to nie ma innego rozwiązania niż przesuwanie bocznych obrońców do środka na pozycję stopera. Ewentualnie kogoś z pozycji sześć. Nie odkryjemy tutaj nic nowego. Mam jednak nadzieję, że taka sytuacja nie będzie miała miejsca.
Obecnie w Wiśle nie ma zagrożenia kartkami, ale gdyby takie piłkarze dostali w Rzeszowie, to w kilku przypadkach może być tak, że kolejne napomnienie w półfinale baraży, będzie oznaczało pauzę w ewentualnym finale. Kilku zawodników ma bowiem na koncie po pięć kartek. Mariusz Jop tłumaczy jednak: - Są jeszcze ci, którzy mają dwie kartki, jak Sukiennicki czy Zwoliński. Oczywiście, będziemy na to zwracali uwagę, ale chcemy mecz wygrać i nie możemy skupiać się na tym, żeby nie dotykać rywala, bo to też nie jest rozwiązanie. My jedziemy tam, żeby wygrać. Oczywiście, zawodnicy nie mogą łapać głupich kartek. Mam tutaj na myśli jakieś gestykulowanie czy rozmowy z sędzia, bo tego nie chcemy. Natomiast jeśli taka sytuacja będzie miała miejsce w momencie, gdy trzeba będzie ratować zespół, to jest akceptowalne. Zawodnicy wiedzą jednak o tym, że muszą na to uważać.
Na koniec padło pytanie czy w tym sezonie jest jeszcze szansa na występ Mariusza Kutwy. Odpowiedź była krótka: - W tym momencie wydaje się, że jest to mała szansa.
- Kto młodzieżowcem Wisły Kraków w meczu ze Stalą Rzeszów? Wybór nie jest duży
- Policja oświadcza, że nie rekomendowała niewpuszczenia kibiców Wisły na mecz ze Stalą
- Wisła Kraków może mieć nowego właściciela? Dużo się w tej sprawie dzieje
- Wisła walczy o dobre miejsce przed barażami. Bruk-Bet Termalica już świętuje, ale…
