Podstawowym młodzieżowcem był ostatnio Kacper Duda. Tak jest od momentu, gdy miejsce w składzie stracił bramkarz Patryk Letkiewicz. No, ale teraz Duda dostał wspomnianą czwartą żółtą kartkę i grać nie będzie mógł. Mariusz Jop nie ma tak naprawdę dużego pola manewru. Jeszcze niedawno Wisła miała znacznie większy wybór. Szczególnie wtedy gdy zdrowy był Mariusz Kutwa. I „Biała Gwiazda” dość chętnie korzystała ze swoich młodych piłkarzy, na co najlepszym dowodem jest klasyfikacja Pro Junior System, w którym na ten moment Wisła zajmuje piąte miejsce. Była nawet wyżej, ale z czasem z różnych przyczyn Mariusz Jop korzystał z młodzieżowców jedynie w takim wymiarze, w jakim musiał.
Wróćmy jednak do meczu ze Stalą Rzeszów i zobaczmy, jaki wybór ma Mariusz Jop. Wydaje się, że najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem będzie ponowne wstawienie do bramki Patryka Letkiewicza. Nie dlatego, że Kamil Broda zawiódł w ostatnich meczach, bo bronił dobrze. Taki wybór może mieć jednak dwojaką korzyść. Po pierwsze Letkiewicz, który miał słabszy okres i dlatego stracił miejsce w bramce, może zagrać mecz, w którym - jeśli zaprezentuje się pozytywnie - wzmocni się psychicznie przed barażami. Logika wskazuje, że w nich zagra Kamil Broda, ale warto mieć na ławce zawodnika, który w razie konieczności wejdzie do bramki i nie będzie grał na „miękkich” nogach. Letkiewicz w bramce to również swobodny wybór jeśli chodzi o zawodników w polu.
Jeśli jednak Mariusz Jop zdecydowałby się postawić w bramce w Rzeszowie jednak na Kamila Brodę, to do wyboru będzie miał tak naprawdę jeszcze dwóch piłkarzy - Filipa Baniowskiego i Macieja Kuziemkę. W takiej sytuacji większe szanse na grę trzeba przyznać temu drugiemu. Raz, że ma już więcej minut w pierwszej drużynie, dwa że wydaje się być na ten moment bardziej wszechstronny. Może zagrać na skrzydle, może zagrać w środku pola.
Filip Baniowski szanse na występ ma o tyle mniejsze, że on jest jeszcze dość świeżo po kontuzji stawu skokowego. Trenuje już normalnie, zagrał pół meczu w rezerwach, ale na występ od pierwszej minuty w pierwszym zespole chyba jest jeszcze za wcześnie.
Nie należy się natomiast spodziewać innych wyborów. Co prawda w drugiej drużynie jest kilku wyróżniających się zawodników, ale nie sądzimy, żeby na tym etapie sezonu Mariusz Jop aż tak eksperymentował. Tym bardziej, że dla Wisły Kraków nie jest to przecież mecz bez stawki. „Biała Gwiazda” wciąż ma szansę na trzecie miejsce po sezonie zasadniczym, a już czwarte jest na wyciągnięcie ręki. A to będzie oznaczało minimum jeden mecz barażowy na swoim terenie.
Mecz Stal Rzeszów - Wisła Kraków tak jak pozostałe spotkania 34. kolejki I ligi rozpocznie się w niedzielę o godz. 17.30.
- Policja oświadcza, że nie rekomendowała niewpuszczenia kibiców Wisły na mecz ze Stalą
- Wisła Kraków może mieć nowego właściciela? Dużo się w tej sprawie dzieje
- Wisła walczy o dobre miejsce przed barażami. Bruk-Bet Termalica już świętuje, ale…
- Strzelił gola Chelsea, zamordowali go Niemcy. Prelekcja o Antonim Łyko
