Bargiel: Polski himalaizm jest sztucznie męczeński
K2 to najbardziej piekielna góra świata. Druga pod względem wysokości (8611 m.), ale zdecydowanie najtrudniejsza do zdobycia. I pochłaniająca najwięcej ofiar. Na 100 osób próbujących się na nią wspiąć, ginie 26. Są lata, że nie wchodzi na nią nikt. Natomiast zimą na jej szczycie nie udało się stanąć jeszcze nikomu. To jedyny ośmiotysięcznik, który zachował w tym względzie „dziewictwo” (choć Polacy planują zmienić to kolejnej zimy).
Andrzej Bargiel zamierza być pierwszy
Na nartach, co nie dziwi, też jeszcze nikt z K2 nie zjechał. Andrzej Bargiel zamierza być pierwszy. Za 11 dni, 20 czerwca, wylatuje do Pakistanu. Na szczyt (oczywiście, jak to on - bez pomocy wysokogórskich tragarzy i butli z tlenem, za to z nartami) zamierza wspiąć się pod koniec lipca. A potem zjechać z niego na nartach, pomiędzy drogą Cesena, a tak zwaną polską drogą - wyznaczoną w 1986 przez Jerzego Kukuczkę i Tadeusza Piotrowskiego (który zapłacił za to życiem).
Najpiękniejsze tatrzańskie panoramy
29-letni zakopiańczyk teraz przebywa we francuskim Chamonix, zjeżdżając na nartach z Mont Blanc. Kilka dni temu przyleciał na chwilę do Polski, żeby wziąć udział w konferencji prasowej poświęconej swojemu kolejnemu, najtrudniejszemu do tej pory, wyzwaniu. Z typową dla siebie lekkością opowiadał: „Dwa lata temu, podczas wyprawy na Broad Peak, patrzyłem na majestatyczne zbocze K2. Stwierdziłem, że chciałbym zjechać z tej góry na nartach. Przypatrywałem się, czy jest to możliwe i uznałem, że warto spróbować”.
Andrzej Bargiel i K2. Jeśli nie on - to kto?
Bargiel to jeden z najbardziej (a może najbardziej) utalentowanych współczesnych skialpinistów i himalaistów. W zeszłym roku zdobył Śnieżną Panterę (pięć najwyższych szczytów w byłym Związku Radzieckim) w rekordowym czasie 29 dni. Dwa lata temu jako pierwszy człowiek w historii zjechał na nartach z ośmiotysięcznika Broad Peak, co zajęło mu zaledwie trzy godziny. W 2014 roku wszedł w rekordowym czasie na Manaslu (drogę między bazą a szczytem pokonał w 14 godz.), a rok wcześniej zdobył na nartach Sziszapangmę. A teraz K2. Jeśli nie on - to kto?
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Co Ty wiesz o Krakowie? - odcinek 3
Źródło: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto