Były prezydent był w środę gościem „Rozmowy Piaseckiego” na antenie TVN24, gdzie komentował sytuację na granicy polsko-białoruskiej.
„Trzy cele Łukaszenki”
W jaki sposób rozwinie się sytuacja? Według Kwaśniewskiego, Aleksander Łukaszenka ma trzy cele.
– Pierwszy to zdjąć sankcje, co jest niemożliwe, drugi to osłabić sankcje - możliwe, program minimum, rozwiązanie typu Erdogan to znaczy: ja się zajmę tymi uchodźcami pod warunkiem, że pomożecie mi finansowo, a ja wtedy będę trzymał was w szachu, bo będę mógł tymi uchodźcami odpowiednio manewrować, ale dostanę też pieniądze, żeby to załatwiać – oceniał Kwaśniewski.
– W gruncie rzeczy, jak patrzymy na to z ludzkiego, humanitarnego punktu widzenia, to kto wie, czy na ten wariant trzeci nie będzie trzeba w jakimś momencie pójść – dodał.
Były prezydent został zapytany także o to, czy z uwagi na nieprzewidywalność Łukaszenki można spodziewać się, że na granicy padną w końcu strzały. Kwaśniewski odparł, że choć w tej chwili nie jest to intencją, to jest takie ryzyko. – Wszystkie tego typu konflikty mogą przynieść zupełnie nieoczekiwaną, spontaniczną prowokację, albo przygotowaną. My nie wiemy na przykład, co tam się dzieje wewnątrz różnych służb, kto stracił nerwy, a kto jest watażka i chciałby trochę poszaleć – tłumaczył.
Kwaśniewski przyznał, iż nie wierzy jednak, żeby Rosja albo Białoruś chciały przekształcić obecny kryzys w wojnę. Jego zdaniem, nie mają w tym żadnego celu.
"Gruba przesada"
Były prezydent komentował również retorykę polityków wobec sytuacji na granicy. Wyraził tu pogląd, że należy złagodzić język. Jak podkreślił, mówienie o wojnie hybrydowej "to gruba przesada". – Jeżeli my nazywamy, to co jest dzisiaj na granicy wojną hybrydową, to jak nazwać to, co się dzieje na Ukrainie, gdzie mamy prawdziwą broń, prawdziwe strzały, prawdziwe ofiary – dodał Aleksander Kwaśniewski.
W rozmowie pojawił się też wątek reakcji na agresywne zachowania migrantów. Były prezydent podkreślił, że należy zachowywać się w stosunku do nich tak, jak mówią regulaminy. – Nie jestem zwolennikiem lania wodą ludzi w połowie listopada, bo to na pewno jest nieprzyjemne, ale jeżeli rzucają kamieniami w polskich policjantów, to co robić? – mówił.
