Hiszpański „Sport” donosi, że Arthur Melo został zatrzymany przez policję w katalońskim mieście Palafrugell. Piłkarz prowadzący Ferrari wjechał na chodnik i uderzył w latarnię. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić jego trzeźwość. Badanie alkomatem wykazało, że zawodnik Barcelony miał 0,55 promila alkoholu we krwi. Limit w Hiszpanii wynosi 0,6 promila, ale jest obniżany do 0,4, jeśli kierowca uczestniczy w wypadku.
Ferrari zostało lekko uszkodzone, a dalsza jazda samochodem była możliwa. Po wypadku pojazd poprowadził współpasażer piłkarza. Choć nikt nie ucierpiał w zdarzeniu, to Arthur Melo wkrótce zostanie wezwany do sądu. Grozi mu grzywna, a nawet odebranie prawa jazdy. Ponadto klub wszczął wobec pomocnika postępowanie dyscyplinarne.
Choć Brazylijczyk formalnie wciąż jest piłkarzem Barcelony, to w przyszłym sezonie będzie występował w Juventusie. Arthur Melo nie znalazł się w kadrze Dumy Katalonii na turniej Final 8 Ligi Mistrzów w Lizbonie, podczas którego wicemistrzowie Hiszpanii przegrali 2:8 z Bayernem Monachium.
Wszystkie zmiany trenerów przed sezonem - Ekstraklasa, 1 i 2 liga
