Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Artysta malarz z Uhrynia przerobił stajnię na galerię sztuki. Z końmi w roli głównej [ZDJĘCIA]

Ireneusz Dańko
Ireneusz Dańko
Stanisław Chomiczewski wychowywał się od dziecka wśród koni. To jego największa pasja, obok malarstwa. Ostatnio na galerię sztuki przerobił swoją starą stajnię, w której na wielu obrazach galopują z rozwianymi grzywami klacze i ogiery.

FLESZ - Najdłuższy tunel w Polsce gotowy

od 16 lat

Niezwykła galeria obrazów powstała w Uhryniu, połemkowskiej wiosce w Beskidzkie Sądeckim. Prowadzi do niej wąska droga wzdłuż górskiego potoku. W połowie doliny skręca się w prawo na drewniany mostek. Za nim, schowany za drzewami, stoi drewniany dom z przeszkloną oranżerią - letnią pracownią malarza. Na ścianach wszędzie wiszą obrazy. Kolejny górski pejzaż czeka na sztalugach na pociągnięcia pędzla. Na werandzie leniwie przeciąga się kot, obok leży wielki owczarek podhalański przyglądając się bacznie gościom.

- Jeszcze niedawno trzymałem tu moje klacze - gospodarz głaszcze psa, po czym otwiera drzwi do dawnej stajni.

Galeria sztuki, którą tutaj stworzył, to spełnienie marzeń Stanisława Chomiczewskiego. Artysta plastyk, absolwent krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, od lat organizował w swoim gospodarstwie malarskie plenery, zapraszając zaprzyjaźnionych twórców z całej Polski. W przebudowanej własnoręcznie stajni chce wystawiać dzieła nie tylko własnego autorstwa. Łączyć wszystkie ma kunszt i wrażliwość twórców na górski krajobraz i piękno koni.

- Pierwszy raz spadłem z końskiego grzbietu mając trzy lata - wspomina z uśmiechem gospodarz „Chomiczówki”. - Tato prowadził klacze na pastwisko, posadził mnie na oklep, no i się zsunąłem. Nic mi się nie stało. Wstałem i pobiegłem za tatą, który nawet nie zauważył, że mnie nie ma na koniu.

Długie lata sportowo jeździł konno, sędziował na zawodach i uczył jazdy wierzchem. Do dziś, mimo 72 lat na karku, siodła jednego z dwóch koni, które zostały z dawnej hodowli i rusza w las.

Pochodzi z wioski Sławatycze. Mieszkając na malowniczym, ale płaskim jak stół Podlasiu, marzył, by ruszyć w góry. Najlepiej konno, wzorem bohatera ulubionego, amerykańskiego filmu-musicalu, którego oglądał w kinie w Nałęczowie, gdzie uczył się w Liceum Technik Plastycznej. Do Uhrynia trafił w latach 80. XX w. Najpierw jako gość, na zaproszenie leśniczego. Kiedy tylko nadarzyła się okazja, kupił gospodarstwo i zamieszkał w nim z żoną Ewą. Tutaj poznali m.in. syna ostatniego, łemkowskiego właściciela ich ziemi, który kiedyś odwiedził dawne rodzinne siedlisko.

- Rosła jeszcze jabłonka, którą zasadził ze swoim ojcem. Pogadaliśmy, pozbierał trochę jabłek dla żony i wrócił na Ukrainę - mówi Chomiczewski. - Był pod wrażeniem, że w Uhryniu jest teraz droga asfaltowa. Poprzednia, gruntowa biegła z drugiej strony potoku. Tamtędy wyjeżdżali na wschód uhryńscy Łemkowie, skuszeni przez agitatorów wizją sowieckiego raju, który na miejscu okazał się piekłem Syberii.

W swojej galerii wystawia kilkadziesiąt obrazów - część olbrzymiego artystycznego dorobku Reszta piętrzy się w dwóch pracowniach malarskich oraz zdobi domy nabywców i kolekcje sztuki w kraju i za granicą. Obok ulubionych końskich i wiejskich motywów widać wielkie portrety marszałka Józef Piłsudskiego i Jana Pawła II. Ten pierwszy wisi nad starym, czarnym pianinem.

- Niektórzy przerobili stajnie i stodoły na warsztaty i garaże, w których trzymają drogie samochody, a ja w swojej chcę pokazywać prawdziwe malarstwo - dodaje, zapraszając do odwiedzania swojej galerii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska