https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Awaria na lodowisku. W centrum Nowego Targu wyciekł amoniak

Tomasz Mateusiak
Mieszkańcy Nowego Targu boją się, że awaria w hali lodowej może zagrażać bezpieczeństwu ludzi. W czwartkowe przedpołudnie na lodowisku zaczął ulatniać się toksyczny amoniak, który służy do mrożenia lodu. Władze miejskie uspokajają, że do kolejnej awarii nie dojdzie. Tego do końca pewni nie są jednak nowotarscy strażacy, którzy zapowiedzieli, że wkrótce skontrolują stan agregatów.

Chwile grozy przeżyli w czwartek przed południem pracownicy miejskiej hali lodowej w Nowym Targu, którzy zauważyli, że w systemie służącym do mrożenia tafli lodowiska doszło do awarii, i z jednej ze sprężarek ulatnia się amoniak. Toksyczny gaz w dużym stężeniu może spowodować u ludzi porażenie układu nerwowego. Niewielkie jego stężenie w powietrzu jest też wybuchowe.

- Dobrze się stało, że załoga hali szybko wezwała nas na pomoc - mówi Stanisław Galica, zastępca komendanta nowotarskiej remizy Państwowej Straży Pożarnej. - Na miejsce wysłaliśmy dziesięć zastępów strażaków. Część z nich, wyposażona w specjalne kombinezony, zaczęła szukać miejsca awarii. Pozostali ustawili przy jednej ze ścian lodowiska tak zwaną kurtynę wodną, by w ten sposób zneutralizować szkodliwe działanie amoniaku.

Miejsce wycieku gazu udało się znaleźć po dwóch godzinach akcji. Rozszczelniła się jedna ze sprężarek pompujących amoniak. Strażacy wyłączyli urządzenie.

- Wydaliśmy zakaz użytkowania sprężarki. Teraz właściciel hali musi maszynę wymienić. Reszta instalacji jest jednak sprawna i może chwilowo wytwarzać lód. Podczas wymiany tej zepsutej sprężarki firma serwisująca lodowisko musi jednak dokonać ponownego przeglądu całej instalacji. Jeśli tego nie zrobi, zamkniemy halę - zapowiada Stanisław Galica.

Mieszkańcy Nowego Targu boją się jednak, że nieremontowane lodowisko, w którym pełno jest groźnych chemikaliów, to tykająca bomba.

- Skąd mamy wiedzieć, że wkrótce nie dojdzie do kolejnej awarii - pyta Elżbieta Małodzińska, mieszkająca w niedalekiej odległości od lodowiska. - Tam jest pewnie zgromadzone tyle niebezpiecznego gazu, że pół miasta może wylecieć w powietrze.

Obawy rozwiewa zarządzający lodowiskiem Krzysztof Wojtaszek, dyrektor Miejskiego Zakładu Gospodarczego Zieleni i Rekreacji. - Osiem lat temu system mrożenia naszego lodowiska został całkowicie wyremontowany - mówi. - Kiedyś na lodowisku było kilka ton amoniaku. Teraz w całej instalacji jest może 40 kilogramów. Resztę tafli mrozi mniej toksyczny glikol. Dodatkowo nasza instalacja co roku przechodzi badania techniczne. Musi zatem być sprawna. Niebezpieczeństwa dla miasta więc nie ma.

Dzięki temu, że straż pożarna zgodziła się na tylko częściowe wyłączenie aparatury mrożącej lód w Nowym Targu, nie ma niebezpieczeństwa, że awaria pokrzyżuje przygotowania do sezonu drużynie MMKS Podhale Nowy Targ.

- Trenujemy normalnie - mówi Robert Zamarlik, wiceprezes klubu. - Na lód ponownie wyszliśmy już kilkanaście minut po naprawieniu awarii. Na sezon będziemy gotowi.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj za darmo

Skandaliczna obsługa kibiców - Wisła Kraków przeprasza - przeczytaj!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska