Z bagien pożytku nie ma - mawiano kilkadziesiąt lat temu. Hydrolodzy w latach 50. i 60. usilnie pracowali więc nad przerobieniem ich na łąki, pastwiska, pola uprawne.
Początkowe efekty były dobre. Z czasem okazało się, że by utrzymać żyzność pól stworzonych na bagnach, trzeba je bardzo intensywnie nawozić, kontrolować poziomy wody. Utrzymanie cennych gatunków traw kosztowało coraz więcej.
Sprawdź też:**Agro wieści tygodnia. NIK miażdży program bioasekuracji, resort chce zmian w uboju**
Co istotne, osuszone bagno traci swoje funkcje. Mowa o akumulowaniu znacznych ilości węgla, tworzenie warunków życia dla specyficznych gatunków roślin i zwierzą. Te funkcje mają teraz coraz większą wartość.
Metr kwadratowy dobrze zachowanego torfowiska może zakumulować rocznie około 1 kg dwutlenku węgla.
- Choć torfowiska zajmują jedynie około 2% powierzchni lądów, akumulują około jedną czwartą światowego węgla zgromadzonego w ekosystemach. To niemal dwa razy więcej niż lasy - opisuje dr Mateusz Grygoruk z Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.
Przy ostrożnych założeniach ilości akumulowanego przez dobrze zachowane torfowisko dwutlenku węgla, można ocenić, że wartość bagna o pow. 10 ha to ok. 10 tys. zł rocznie.
Strefa AGRO także na Facebooku. Dołącz do nas!
Jak podkreślają specjaliści, w ciągu roku powstaje średnio zaledwie milimetrowa warstwa torfu. Żeby powstał pokład o grubości metra, potrzeba więc około tysiąca lat.

Nawadnianie terenów, które były kiedyś osuszane? Tutaj mogą zacząć się schody.
- Na niegdyś użytkowanych i nawożonych torfowiskach, które przesuszono pod kątem produkcji rolnej, znaczna część fosforu pochodzącego z nawozów została zmagazynowana, głównie w związkach z żelazem, w głębszych warstwach gleby. Gdy przesuszona gleba zostanie powtórnie uwodniona, żelazo ulega redukcji, co prowadzi do uwolnienia fosforu - podkreśla dr Grygoruk.
Dodajmy, że „uruchomione” fosforany z nieostrożnie uwadnianych torfowisk trafiają do najbliższej rzeki lub jeziora. Efekt? nadmierne zarastanie roślinnością, czego skutkiem jest podniesienie stanu wody. A to już może skończyć się powodzią.
Na niekorzyść osuszania bagien przemawia również zagrożenie pożarami. Przykład z 2010 roku: dym z wielkich pożarów osuszonych niegdyś torfowisk położonych 200 km od Moskwy, docierał przez kilka kolejnych dni do centrum rosyjskiej stolicy.
Torfowiska mogą przyczynić się do nowoczesnej produkcji rolnej. Niemcy zaczynają uprawiać na bagnach np. trzcinę, którą można wykorzystać jako budulec lub do produkcji biogazu.
Źródło informacji: Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie