https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bambino czy Calypso? Zimne przysmaki PRL. Takimi lodami zajadaliśmy się w letnie dni

mad
Jakimi lodami zajadaliśmy w PRL? Zapraszamy na podróż w czasie.
Jakimi lodami zajadaliśmy w PRL? Zapraszamy na podróż w czasie. Fot. NAC
Moja babcia chorowała, zjadła lody – wyzdrowiała. Nawet Neptun wyszedł z wody, by spróbować nasze lody… Kto z nas nie pamięta okrzyków plażowych sprzedawców lodów? W PRL zajadaliśmy się lodami Bambino, Calypso czy w końcu Pingwin. Lody w PRL były przekąską… sezonową.

Bambino. Te lody chyba zna każdy, kto w czasach PRL był dzieckiem. Ich nazwa pochodzi od włoskiego słowa „bambino”, czyli dziecko właśnie! Ich produkcję rozpoczęto w latach 60., gdy rząd Polski kupił duńskie maszyny do ich wytwarzania. Lody były produkowane przez okręgowe spółdzielnie mleczarskie w kilku smakach: śmietankowym, owocowym, kawowym oraz śmietankowe i owocowe w polewie czekoladowej. Trzeba było jeść je szybko, aby nie spadły z patyczka.

Sprzedawcy zachęcali - „Lody bambino jedz latem i zimą”. Czasami słychać było okrzyki: „Lody, lody Bambino lepsze niż wódka, lepsze niż wino”.

Masz chwilę? Rozwiąż quiz! Przypomnij sobie potrawy z PRL: KULTOWE POTRAWY Z PRL

Calypso. Kto nie pamięta kostki lodowej w srebrnym papierku ze słynną głową Murzynka? Ten waniliowy smak jest nie do podrobienia!
Były jeszcze Pingwiny. Pierwsze polskie lody na patyku.
Warto wspomnieć też o lodach cassate. Ich nazwa nawiązuje do sycylijskiego ciasta – przekładańca o nazwie cassata.
No i lody „włoskie”. Co to był za smak!
Zapraszamy na sentymentalną podróż w czasie!Zobaczcie zdjęcia z kolekcji Narodowego Archiwum Cyfrowego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kulinaria

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska