20-latka z Sokołowska pod Wałbrzychem na mistrzostwa do Estonii przyleciała zaraz po igrzyskach w Pjongczangu. Tam zaliczyła olimpijski debiut - udany występ w sztafecie mieszanej.
Kamila Żuk od poprzedniego sezonu należy do seniorskiej reprezentacji, o jej dużym talencie mówił już jednak wcześniej Tomasz Sikora (jedyny polski medalista olimpijski w biathlonie), gdy prowadził zawodniczkę w kadrze młodzieżowej. Dzisiaj odniosła ona największy sukces w karierze.
Bieg długi w Otepaeae nie od początku układał się po jej myśli - na pierwszym strzelaniu miała jeden błąd (w efekcie - 22. międzyczas), kolejną karną minutę zarobiła podczas drugiej wizyty na strzelnicy. Żuk jednak biegła rewelacyjnie - z dwoma karami legitymowała się piątym międzyczasem.
A potem zaczęła strzelać idealnie, nie popełniła już błędu, a że w całej stawce nie było szybszej od niej biegaczki - zdeklasowała rywalki! Srebrna medalistka, Ukrainka Anna Krywonos, przegrała z zawodniczką AZS AWF Katowice o 3 minuty i 4 sekundy.
Przed Kamilą jeszcze dwie medalowe szanse: w sobotnim sprincie i niedzielnym biegu na dochodzenie.