Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bielecki: raport jest niesprawiedliwy i nierzetelny

Maria Mazurek, jkl
fot. Adam Bielecki, polskihimalaizmzimowy.pl
Problemy z łącznością, zła taktyka wyjścia szczytowego i nieetyczna postawa Adama Bieleckiego, który odłączył się od grupy - to według komisji powołanej przez Polski Związek Alpinizmu przyczyny tragedii na Broad Peak (8051 m n.p.m.) 5 marca czterech polskich himalaistów (Artur Małek, Adam Bielecki, Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski) dokonało pierwszego w historii zimowego wejścia na Broad Peak. Berbeka i Kowalski przypłacili sukces życiem. Raport uważam za niespójny wewnętrznie, niesprawiedliwy w swoich ocenach a także nierzetelny ze względu na pominięcie w analizie kilku istotnych faktów - napisał Adam Bielecki na swoim profilu w serwisie Facebook.

Wyprawa na Broad Peak 2013 - przeczytaj cały raport PZA (plik PDF, 195 kB)

Bielecki zapowiedział też, że opublikuje oficjalny komentarz w sprawie raportu.

Post by Adam Bielecki.

Komisja PZA ogłosiła swój raport w środę. Stał się natychmiast tematem gorących dyskusji. Eksperci najbardziej obwiniają Bieleckiego, który w ocenie komisji doprowadził do rozdzielenia się grupy, a potem, w obozie, nie czekał na powrót Berbeki. - Zrobiono ze mnie kozła ofiarnego - skomentował Bielecki w rozmowie z "Tygodnikiem Powszechnym". W podobnym tonie wypowiadał się w wywiadzie dla "Gazety Krakowskiej", na długo przed opublikowaniem raportu PZA. Teraz zapowiada też, że wyprowadzi się z Polski na Zachód.

Wyprawa na Broad Peak: błędy podczas ataku szczytowego [RAPORT PZA]

- Ciekawe, jak przyjmą go na Zachodzie, bo choćby w Szwajcarii doskonale wiedzą, że Bielecki to gość, który zostawia w górach swoich partnerów - stwierdza ostro himalaista Ryszard Gajewski. - Tak było na Broad Peak, ale też wcześniej, np. na Piz Berninie w Alpach Wschodnich, gdzie zginął jego partner.

Jacek Berbeka, brat Macieja, też himalaista, dodaje: - Gdyby to był wypadek, nie miałbym do nikogo pretensji. Ale mój brat i Tomek nie zginęli. Oni umarli z wycieńczenia. Żyliby, gdyby grupa na nich czekała.

Jacek Berbeka nie zgadza się z oceną PZA, że wyposażenie wyprawy było dobre. Gajewski dodaje z kolei, że raport łagodnie traktuje Krzysztofa Wielickiego, który był kierownikiem wyprawy i nie dopilnował przygotowania do ataku szczytowego.

Najważniejsze tezy raportu PZA

- Wyposażenie wyprawy. Według komisji spełniało najwyższe standardy światowe.
- Dobór uczestników. Nie budzi zastrzeżeń. Berbeka miał 59 lat, ale też obyciewe wszystkich górach świata. Kowalski nie miał doświadczenia w przebywaniu na wysokości 8 tys. m n.p.m., ale zabiera się na wyprawy także takie osoby.
- Ocena taktyki wejścia. Uczestnicy nie uzgodnili podstawowych zasad taktycznych, m.in. nieprzekraczalnej granicy odwrotu ani kto jest liderem. Godzina wyjścia (5 rano) była zbyt późna. Tempo ataku było wolne, a zespół z powodu opóźnienia nie powinien kontynuować ataku szczytowego.
- Rozdzielenie się. Najbardziej odpowiada za to Bielecki, ale również Małek. Świadome zignorowanie zasad kontaktu wzrokowego to fundamentalny błąd i złamanie zasady etyki alpinistycznej.
- Akcja poszukiwawcza. Bielecki zszedł z obozu IV nie wiedząc, co z Berbeką.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska