FLESZ - Kto wygra drugą turę?
Sytuacja miała miejsce 25 czerwca ok. godz. 16.30 przy ul. Brzeźnickiej w Bochni. Do dyżurnego policji zadzwonił 43-letni kierowca mazdy, który zgłosił, że jego samochód uszkodził na parkingu pijany kierowca fiata punto.
Na miejsce skierowano patrol bocheńskiej drogówki. Policjanci ustalili, że 44-letni kierowca fiata punto przeparkowywał pojazd i podczas manewrowania zahaczył o zaparkowaną mazdę, zarysowując ją. Wszystko rozegrało się na oczach 43-letniego właściciela mazdy zaparkowanej obok fiata.
- Mężczyzna od razu wyszedł z samochodu i podjął rozmowę z kierowcą fiata punto. Gdy zorientował się, że ten może być pod wpływem alkoholu, zawiadomił policję - relacjonuje Łukasz Ostręga, rzecznik bocheńskiej komendy.
Policjanci poddali badaniu 44-letniego kierowcę fiata. Miał 2,26 promila w wydychanym powietrzu. Mundurowi zatrzymali mu prawo jazdy i wszczęli postępowanie za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości.
- Kierujący fiatem tłumaczył się tym, że chciał tylko przeparkować samochód - dodaje Łukasz Ostręga.
Sprawcy grozi do 2 lat więzienia, a do tego kara finansowa (tzw. świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz pomocy Postpenitencjarnej w wysokości od 5 do 60 tys. zł) oraz zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 3 do 15 lat.
44-latek to były samorządowiec z powiatu bocheńskiego, ostatnio pracujący na stanowisku zastępcy dyrektora w jednej z krakowskich instytucji. W poniedziałek złożył jednak wypowiedzenie, a z dniem dzisiejszym (7 lipca) umowa o pracę z nim jest już rozwiązana.
Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ
