Podobne zdanie mają radni miejscy. Uchwała wprowadzająca nowe stawki miała zostać przyjęta podczas ostatniej sesji, ale rajcy, którym nie podoba się wzrost opłat na cmentarzach, zablokowali ją. Po ich stronie są nie tylko mieszkańcy, ale również właściciele zakładów pogrzebowych. Ci zwracają uwagę na to, że stawki w Bochni są nawet dwukrotnie wyższe niż w sąsiednich miejscowościach. W mieście za otwarcie grobu trzeba zapłacić ok. 600 zł, podczas gdy na cmentarzach parafialnych w okolicy ok. 200 zł. Otwarcie grobu ziemnego to w przypadku Bochni koszt około 1000 zł, w parafiach - 500 zł.
- Różnice w cenach są na pewno spore, ale nie sposób nie zauważyć tego, że na cmentarzach komunalnych jest wyższy standard niż na parafialnych - mówi Grzegorz Nowak, właściciel zakładu pogrzebowego w Bochni.
W BZUK tłumaczą, że to właśnie koszty związane z wywozem odpadów oraz dostarczaniem wody na cmentarze komunalne stoją w głównej mierze za proponowaną podwyżką.
- Wzrost opłat nie byłby duży, około 10-procentowy. Obecne stawki nie były zmieniane od ośmiu lat - tłumaczy Sławomir Kołodziej, prezes BZUK.
Aby przekonać radnych, przygotował zestawienie cen z cmentarzy w Krakowie, Tarnowie i Nowym Sączu. Wynika z niego, że obowiązujące na tych nekropoliach stawki są wyższe niż w Bochni.
Radni nie dali się jednak przekonać.- To są większe miasta od Bochni, wobec tego i ceny za usługi są tam wyższe. W porównywalnych miastach, jak na przykład Brzesko, są niższe niż u nas - mówi Marek Bryk, bocheński radny.
