Bochnia. Pomogą 21-letniemu Romkowi zebrać pieniądze na ważną operację

Zawsze lubił sport. Każdą wolną chwilę spędzał na boisku. Jego bliscy nawet czasem żartowali, że jeśli nie ma go w domu, to pewnie kopie piłkę. Nikt nie był zdziwiony, że ten przystojny, wysportowany chłopak chce studiować na AWF.

Jego plany zmieniły się niespodziewanie dwa lata temu. 4 listopada 2014 roku wracał ze szkoły do domu rowerem. Na ulicy Karolina niespodziewanie najechał na niego samochód. Podobno kierowca pogubił się, we wprowadzonym na tym odcinku objeździe. Policjantom tłumaczył, że ślepo zawierzył nawigacji. Roman trafił do szpitala.

Przeżył, jego stan był na tyle poważny, że groziła mu amputacja ręki.

Dla młodego człowieka to był szok. Chirurdzy stanęli jednak na wysokości zadania, dzięki temu 21-latek ma „tylko” poważny niedowład ręki. - Są też spore ubytki mięśni, które trzeba uzupełnić - wylicza Teresa Marcinkowska, jego mama.

Sam Roman nie chce rozmawiać. Po wypadku zamknął się w sobie. Unika kontaktu. - Staramy się mu jednak pomóc, jak tylko możemy, choć czasami jest to bardzo trudne - mówi pani Teresa.

Pomocą dla Romana może być operacja, która w części pomoże zrekonstruować ubytki. Po jej zakończeniu młodego mężczyznę czekać będzie jeszcze długa rehabilitacja. 21-latek w tej chwili jest pod opieką bocheńskiej Fundacji „Auxilium”.

- Wspieramy go w ramach naszych możliwości -mówi Luiza Sawicka-Hofstede, prezes fundacji. To ona zaproponowała przedstawicielom bocheńskiej „Ochronki”, by dochód z tegorocznej loterii oraz kiermaszu, który organizują przeznaczyć na wsparcie 21-latka.

Loteria i kiermasz zostaną zorganizowane w ramach miejskiej wigilii zaplanowanej na 18 grudnia. Przygotowania do tego wydarzenia trwają już od kilku miesięcy. Podopieczni „Ochronki” szykują ozdoby świąteczne, stroiki, a także drewniane drzewka ozdobne. W pracowni plastycznej powstają także piękne anioły, które będzie można kupić w niedzielę poprzedzającą święta Bożego Narodzenia.

Równocześnie w „Ochronce” przyjmowane są prezenty do loterii. - W tym roku spotkała się ona z ogromnym zainteresowaniem bocheńskich przedsiębiorców. Dotarła do nas nawet firma z Hiszpanii, która jest zainteresowana ufundowaniem jednej z nagród - przekonuje Monika Grabarz, dyrektor Miejskiego Centrum Dzieci i Młodzieży „Ochronka” w Bochni.