To właśnie ona, kilka lat temu, zaproponowała młodzieży zorganizowanie pomocy dla ich biedniejszych kolegów. Wystarczyło jedno hasło - zgłosiło się kilkudziesięciu młodych ludzi. I tak jest do dziś. Co roku chętnych do pomocy przybywa. - To naturalne, przecież pomagamy naszym koleżankom i kolegom, którzy faktycznie mają problemy - zauważa Monika Francuz, uczennica trzeciej klasy bocheńskiej szkoły.
Podobne zdanie na ten temat ma jej przyjaciółka. - Z pustym żołądkiem nie myśli się dobrze, jeśli nikt inny im nie pomaga, musimy to zrobić sami. To nasz obowiązek - zapewnia Anna Trojan, uczennica bocheńskiego ekonomika.
Z funduszy, które zebrano w tym roku, uda się zakupić bułki dla ponad 50 uczniów znajdujących się w najgorszej sytuacji finansowej. - Ta pomoc jest szczególnie ważna podczas zimowych miesięcy, dlatego akcję organizujemy zawsze jesienią - podkreśla Elżbieta Madej.
Efekty tegorocznych działań były tak dobre, że uczniowie postanowili podzielić się także z Hospicjum im. bł. Edmunda Bojanowskiego w Bochni.
Wszystkie zespoły, które zdecydowały się wystąpić podczas zorganizowanego kilka dni temu koncertu, tradycyjnie już, zrezygnowały z honorarium. Młodzi ludzie z ekonomika przyznają, że bez ich pomocy nie udałoby się osiagnąć takiego rezultatu.