Borussia kryzys ma już za sobą. Z ostatniego miejsca w tabeli awansowała na dwunaste i chce pokonać odwiecznego rywala, który plasuje się na czwartej pozycji, mając o dziesięć punktów więcej.
Obie drużyny mają duże kłopoty kadrowe. W Borussii nie zagra m.in. Łukasz Piszczek, który z powodu kontuzji musi pauzować około półtora miesiąca. „Kicker” awizuje natomiast występ Jakuba Błaszczykowskiego.
Problemy ma także zespół z Gelsenkirchen, który nie wygrał trzech ostatnich spotkań – dwóch w Bundeslidze i jednego w Lidze Mistrzów. Do kadry meczowej drużyny wrócił, po zawieszeniu i kontuzji, Klaas-Jan Huntelaar.
Mimo licznych absencji derby jak zwykle zapowiadają się bombowo. I to nie tylko dlatego, że na parkingu stadionu w Dortmundzie znaleziono bombę z czasów drugiej wojny światowej oraz zarządzono ewakuację z okolicznego terenu.
Najlepiej znaczenie derbów dla obu drużyn oddają słowa asa Borussii Marco Reusa: - Gdy gra się z Schalke, trzeba biegać i walczyć do upadłego. Derbów nie można przegrać. Urodziłem się w Dortmundzie, dlatego wpajano mi to niemal od kołyski. Derby mają wielkie znaczenie dla całego miasta (źródło: bundesliga.com).