Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Braku Javiego Hernandeza i Marcina Budzińskiego w Cracovii nie da się łatwo zatuszować

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Javiego Hernandeza (Cracovia) trudno zastąpić
Javiego Hernandeza (Cracovia) trudno zastąpić Andrzej Banaś
W ostatnim meczu Cracovii, z Wisłą Płock 2:3, „Pasy” zagrały bez klasycznego rozgrywającego.Trójka defensywnych pomocników: Janusz Gol, Damian Dąbrowski i Milan Dimun nie zdołała wygrać walki o środek pola.

Przywołał ten problem trener Michał Probierz.
- Przegraliśmy środek pola, trójka naszych defensywnych pomocników za mało kreowała grę – podkreślał szkoleniowiec Cracovii.

Co ciekawe, to był pierwszy mecz Cracovii w tym sezonie, w którym musiała sobie radzić bez klasycznego środkowego pomocnika!
To było trzecie spotkanie tych rozgrywek, w którym nie mógł zagrać Javi Hernandez. Ale w poprzednich dwóch zastępował go Marcin Budziński. Rezultaty były różne – zwycięstwo w 9.kolejce z Wisłą Płock (3:1) i remis w 14. z Miedzią Legnica (0:0).

W Płocku brak rozgrywającego był bardzo widoczny.
- Zawsze twierdziłem, że mocnym punktem Cracovii jest druga linia – mówi Robert Podoliński, były trener Cracovii, ekspert telewizyjny. - Jeżeli „Pasy” będą miały problemy w tej strefie, to będą kłopoty z finalizacją. Przegrały mecz w bardzo dziwnych okolicznościach więc rozpatrywałbym ten wynik jako wypadek przy pracy niż jakąś prawidłowość.

W kolejnym meczu – z Zagłębiem Sosnowiec - „Pasy” muszą poradzić sobie bez kontuzjowanego „Budzika”, a nie wiadomo, czy do gry będzie Hiszpan. Na razie nie trenuje z grupą.
- Cracovii brakowało w Płocku tego, co dobrze funkcjonowało wcześniej, czyli dobrego przekazania piłki do przodu po odbiorze – twierdzi Podoliński. - Zabrakło włączania się środkowego do ofensywy. Janusz Gol czy „Dąbek” to są zawodnicy, którzy dobrze wykonują swoją robotę, ale połączenie dobrej gry defensywnej z atakiem zabrakło. Cóż, trzeba czekać na powrót do gry kontuzjowanych piłkarzy. Rzadko jest tak, by trener miał przygotowany pełnowartościowy trzeci czy czwarty wariant gry. Takich piłkarzy po prostu ciężko jest zastąpić. Są piłkarze, którzy są wiodący i bez nich po prostu jakość gry zespołu spada.

Z trójki defensywnych środkowych pomocników, jacy grali ostatnio, największe perspektywy do kreowania gry ma Gol.
- Tak, przede wszystkim ze względu na doświadczenie – zgadza się z tą tezą Podoliński. - Zwłaszcza, jeśli będzie zwolniony z obowiązków defensywnych, to myślę, że on jest naturalnym zastępcą, do tego, by dawać decydujące podanie, potrafi też zdobyć bramkę.

W poprzednim meczu, z Jagiellonią, trójka defensywnych dawała radę, bo po zdobyciu gola „Pasy” mogły nastawić się na kontry.
- Łatwiejszy jest kontratak, niż sytuacja, w której trzeba gonić wynik. A Cracovia była ostatnio pod ścianą – zwraca uwagę ekspert. - Wiele zależy od tego, jak układa się mecz. Wtedy rola tych piłkarzy jest różna. Do kontrataku ci piłkarze są znakomici, wyprowadzenie piłki od tyłu wymaga jednak takich piłkarzy jak Javi czy „Budzik”.

Efekty braku rozgrywającego w ostatnim spotkaniu były opłakane. „Pasy” w ogóle nie potrafiły narzucić swego stylu gry, dały się zdominować, a gra zaczęła im się kleić dopiero wtedy, gdy w tę rolę wcielił się Airam Cabrera przesunięty z ataku, ponadto wtedy, gdy krakowianie grali w przewadze.
- To jest piłkarz, który może grać na pozycji numer „10” z korzyścią dla zespołu – mówi z przekonaniem Podoliński. - To taki zawodnik, który po większości podań, jakie dostaje, stara się od razu zabierać z piłką do przodu. Niechętnie gra do tyłu, dynamizuje akcje. To może zadziałać. Ale Cracovia przyzwyczaiła nas do innego zestawu personalnego, dlatego trzeba będzie czekać na Javiego i „Budzika”.

Trener Probierz ostatnio nie widzi w jedenastce miejsca dla ich obu. Czy jest możliwe by jednak grali razem?
- Mogą razem funkcjonować, ale mam wrażenie, że tylko w takim ustawieniu, w którym jeden z nich grałby rolę fałszywego skrzydłowego – twierdzi były trener Cracovii. - Grałby de facto w środku.
Podoliński prowadząc „Pasy” zderzał się z problemem, mając do dyspozycji Mateusza Cetnarskiego i Budzińskiego.
- Dało się ich zmieścić w jedenastce, ale kosztem ustawienia defensywnego – twierdzi Podoliński. - Graliśmy systemem 1-3-4-3. Pamiętam taki mecz w Białymstoku, w którym dobrze to funkcjonowało. Budziński mógłby grać też jako defensywny pomocnik, w systemie 1-4-1-4-1, ale szkoda rozbijać mocnego zestawu Gol-Dąbek, który jest kluczowy dla Cracovii w tej chwili. Nie ruszałbym tego, bo to dobrze funkcjonuje. Bardziej należałoby „kombinować” z zestawieniem ofensywnym.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska