Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brzeszcze. Druh ocalił 22-latka, który chciał się zabić

Monika Pawłowska
oswiecim112
Mateusz Korzec z Ochotniczej Straży Pożarnej Brzeszcze uratował młodego mężczyznę, który targnął się na swoje życie. Po otrzymaniu SMS-a o próbie samobójstwa natychmiast ruszył na miejsce zdarzenia. Zdawał sobie sprawę, że w tym przypadku może liczyć się każda sekunda. Dzięki niemu 22-latek przeżył. Obecnie przebywa w szpitalu.

Po zebraniu
- W piątek, około godziny 20.15 odebraliśmy zgłoszenie o próbie samobójczej w Brzeszczach - mówi st. kpt. Zbigniew Jekiełek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Oświęcimiu. - Na miejsce zdarzenia od razu wysłano zastępy z naszej jednostki oraz OSP Brzeszcze i Jawiszowice - dodaje.
Kiedy do Brzeszcz nadeszła informacja o samobójcy, druh Mateusz Korzec, wyszedł już z zebrania w remizie i był w drodze do narzeczonej.
- Przed komunią w rodzinie mieliśmy jeszcze sprawy do załatwienia, kiedy dotarł do mnie SMS. Wiedziałem, że coś się stało, bo wyły także syreny - mówi Mateusz Korzec. - Od razu pojechałem we wskazane miejsce. Wiedziałem, że koledzy dotrą niebawem na miejsce - dodaje.

Od ulicy Kolejowej, gdzie w lesie przy torach miało dojść do samobójstwa, dzieliło go kilkaset metrów. - Najpierw zobaczyłem stojącą na torach dziewczynę, która machała rękami, wzywając pomocy - mówi Mateusz Korzec. - Mężczyzna był już odcięty, miał usta zakrwawione. Jakaś dziewczyna i mężczyzna trzymali go w półprzysiadzie. Chyba oni go zdjęli - dodaje.
Nie miał czasu na spisywanie nazwisk świadków. Od razu przystąpił do ratowania człowieka. Z pomocą policjantów, którzy nadjechali, ułożył samobójcę na twardym podłożu i zaczął akcję resuscytacyjną. - Nadjechał mój zastęp, podaliśmy mu tlen, po chwili powróciły funkcje życiowe - dodaje Korzec.
Młody mężczyzna trafił pod opiekę lekarza i do szpitala, a druhowie pojechali szukać kolejnego samobójcy, na temat którego dostali zgłoszenie. Na szczęście to był tylko fałszywy alarm.

Bezcenne umiejętności

24-letni Mateusz Korzec wstąpił do brzeszczańskiej OSP mając zaledwie 10 lat. Początkowa fascynacja strażą, stała się jego sposobem na życie. Choć druhem jest po godzinach, to bardzo chciałby zmienić pracę i z nastawniczego na kolei stać się strażakiem zawodowym. Lubi pomagać innym. - Zamierzam odwiedzić tego człowieka, jak tylko opuchlizna mózgu zejdzie i będzie go można wybudzić ze śpiączki farmakologicznej. Oby nie był roślinką - mówi druh ratownik medyczny.
Bez wątpienia, gdyby nie jego umiejętności i zimna krew, mężczyzna już by nie żył. - Każda minuta od wypadku do chwili rozpoczęcia pomocy medycznej jest bezcenna - wyjaśnia lek. med. Andrzej Jakubowski z oświęcimskiego szpitala. - Dla stanu zdrowia pacjenta najistotniejsze jest, jak długo trwało niedotlenienie mózgu i jakie spustoszenie poczyniło zadzierzgnięcie pętli. Trzeba pamiętać, że czym innym jest zeskok z drzewa ze sznurem na szyi, a czym innym powieszenie się na klamce - dodaje dr Jakubowski.

WIDEO: Absurdalne zgłoszenia na pogotowie. W jakich sytuacjach nie powinno się wzywać karetki?

Autor: Dzień Dobry TVN, x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska