WIDEO: Siedem zastępów straży pożarnej brało udział w akcji ratowania kanarka
Autor: Ewelina Sadko, Gazeta Krakowska
Na straż pożarną zadzwonili sąsiedzi mieszkania, z okna którego wydobywały się kłęby dymu. Twierdzili, że w środku się pali i prawdopodobnie jest tam mężczyzna, który nie otwiera drzwi. Mógł być już nieprzytomny.
Na miejsce wysłano siedem zastępów straży pożarnej z Oświęcimia, Jawiszowic i Brzeszcz. Strażacy dostali się do mieszkania przez uchylone okno. Po kilku minutach okazało się, że właściciela nie ma w środku, a przyczyną zadymienia jest spalony garnek zostawiony na kuchence, która wciąż go podgrzewała. Uratowano za to kanarka, który został oddany w ręce sąsiadów.
- To dzięki temu maleńkiemu ptaszkowi skończyło się na strachu, a nie na spalonej kamienicy - mówili lokatorzy tej kamienicy. - Kanarek poczuł dym i zaczął tak głośno ćwierkać, że od razu wiedzieliśmy, że coś się dzieje. On nigdy wcześniej tak się nie zachowywał. Kiedy nikt nie otwierał drzwi i dym zaczął uciekać oknem zadzwoniliśmy po straż - tłumaczyli przyglądając się akcji strażaków.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!