Placówka powstała w budynku po byłej szkole. - To była typowa Tysiąclatka. Została zlikwidowana siedem lat temu. Było trochę za mało dzieci. Potem jakiś czas działała tu jeszcze biblioteka, ale ona też została przeniesiona do Kozłowa - przypomina miejscowy radny Jan Nocuń.
Duży obiekt stał zatem pusty. Trzy lata temu z pomysłem urządzenia tutaj Środowiskowego Domu Samopomocy wystąpili przedstawiciele stowarzyszenia Blask Nadziei z Zagorzyc. - Wójt powiedział, że skoro mamy doświadczenie w tych sprawach, to on przekaże budynek. Zaczęliśmy szukać źródeł finansowania. Najpierw myśleliśmy o środkach unijnych. One są dobre, ale tzw. trwałość projektu powoduje, że potem przez minimum pięć lat cały ciężar utrzymania placówki spadałby na gminę, a Kozłów nie jest zbyt bogaty - mówi Wojciech Pengiel, obecny kierownik ośrodka.
Ostatecznie zapadła decyzja, by z wnioskiem o przyznanie pieniędzy zwrócić się do Ministerstwa Rodziny. W lipcu ubiegłego roku zapadła pozytywna decyzja. Można było przystąpić do remontu dawnej szkoły. Dla potrzeb ŚDS zaadaptowano część pomieszczeń na parterze. Powstała świetlica z pracownią rękodzieła, pracownia gastronomiczna z kuchnią, sala rehabilitacyjna. Do tego przygotowano pomieszczenia zaplecza sanitarnego, pokój psychologa itp. Nie zawsze było łatwo. - Gdy na trzy dni przed planowanym otwarciem zawalił się komin, to się tak umorusałem, że jak potem poszedłem do kościoła, czuć było ode mnie sadze. Ale dzisiaj mogę powiedzieć, że warto było - mówi wójt Kozłowa Jan Zbigniew Basa.
ŚDS w Kępiu był w stanie przyjąć 20 uczestników. Na zajęcia są codzienne dowożeni i spędzają w placówce sześć godzin. Są to z reguły osoby w podeszłym wieku, cierpiące na różne schorzenia.
Ponieważ to pierwsza taka placówka w gminie, na początku rekrutacja szła z oporami. - Ludzie nie do końca wiedzieli co to będzie, nie wszyscy wierzyli, że to się nam uda - przypomina wójt Basa. Lody jednak szybko pękły i już drugiego dnia funkcjonowania ŚDS na zajęcia stawił się komplet 20 uczestników. - U każdego z nich wcześniej byłem osobiście. W jednym wypadku autentycznie się wzruszyłem, gdy pani mi powiedziała, że od trzynastu lat nie opuszczała domu. To był cały jej świat. Wtedy zyskałem ostatecznie przekonanie, że ta placówka jest potrzebna - mówi Wojciech Pengiel.
W piątkowym uroczystym otwarciu ŚDS w Kępiu wziął udział m. in. wojewoda małopolski Piotr Ćwik, który w prezencie przywiózł dla każdego z uczestników zajęć małą poduszkę. Poszewki na nie uszyły kobiety osadzone w Zakładzie Karnym w Ruszczy. Gospodarze zrewanżowali się śpiewem i prezentacją swojego dorobku poetyckiego. Swoje wiersze czytali Genowefa Gierat i Marek Capiga. Śpiewały i recytowały też dzieci i młodzież, uczestniczące w zajęciach Gminnego Ośrodka Kultury w Kozłowie. Obiekt poświęcił ks. Kazimierz Perz, proboszcz parafii w Uniejowie.
Wójt Basa już myśli o powiększeniu ośrodka. Budynek w Kępiu jest na tyle duży, że docelowo mógłby przyjąć nawet dwa razy większą liczbę uczestników. - Już składamy wnioski na następne środki. Chcemy zbudować windę oraz zaadaptować pomieszczenia na piętrze. Jeżeli jeszcze uporządkujemy teren wokół, posadzimy nowe drzewa, to tu naprawdę będzie pięknie. Myślę, ze nawet osoby z ościennych gmin będą mogły dojeżdżać na prowadzone tutaj zajęcia -zapowiada wójt Basa.
KONIECZNIE ZOBACZCIE:
Autor: Aleksander Gąciarz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
