Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były radny Stanisław Żółtek wywalczył rekompensatę za niesłuszny areszt

Artur Drożdżak
Były radny Stanisław Żółtek wywalczył rekompensatę za niesłuszny areszt. Właśnie zapadł prawomocny wyrok w tej sprawie. Żółtek otrzyma 77 tys. zł. Z tej kwoty 17 tys. zł to odszkodowanie, a 60 tys. zł to zadośćuczynienie za krzywdę, ból i cierpienie

Żółtek, z wykształcenia matematyk, w latach 1997-1998 był wiceprezydentem Krakowa, a od 1998 do2002 r. radnym miejskim oraz przewodniczącym Rady Dzielnicy II .

28 lutego 2002 r. został aresztowany pod zarzutem łapownictwa. W śledztwie katowickiej prokuratury przesiedział w areszcie 118 dni, wyszedł za kaucją 20 tys. zł dopiero 25 czerwca 2002 r.

Katowicka prokuratura oskarżyła go o to, że w 1998 r. jako wiceprezydent Krakowa przyjął 20 tys. zł łapówki za pomoc w szybkim przejęciu jednej z krakowskich kamienic. W 2006 r. krakowski sąd całkowicie oczyścił Żółtka z zarzutów. Uznał, że został on pomówiony, a zastosowanie wobec niego aresztu było całkowicie bezpodstawne, gdyż nie zachodziło nawet prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanych czynów.

Żółtek domagał się 262 tys. zł za niesłuszny areszt. Potem zmodyfikował żądania. Wyliczył, że gdy trafił do aresztu stracił ponad 20 tys. zł diet radnego. Z kolei na 58 tys. zł wycenił straty psychiczne, ból i lęk po aresztowaniu.

- Utraciłem też cześć i dobre imię - argumentował. Miesiąc spędził w celi z kategorią "N", czyli niebezpieczny przestępca, skuwano mu wtedy kajdankami ręce i nogi. Potem był w celi wieloosobowej. Przekonywał ponadto, że z powodu aresztowania już po wyjściu na wolność miał trudności w znalezieniu zatrudnienia, udało mu się to dopiero w 2008 r.

Argumentował także, że jeszcze w areszcie pogorszył się stan zdrowia, pogłębiła się jego astma oskrzelowa, a raz podczas konwojowania tak mocno zaciśnięto mu kajdanki na nodze, że doznał obrzęku nad kostką. To spowodowało dodatkowe cierpienia.
Sąd najpierw przyznał politykowi 120 tys. zł rekompensaty za areszt, ale z wyrokiem nie zgodził się prokurator. Na skutek apelacji sprawa jeszcze raz trafiła do sądu I instancji. Tym razem przyznano byłemu radnemu mniejszą kwotę, w sumie 77 tys. zł. Sąd dodał, że należy Żółkowi przyznać wyższe niż zwykle zadośćuczynienie za ból i cierpienie. Zdaniem sądu faktycznie nie było konieczne stosowanie takich środków jak skuwanie Żółtka kajdankami i traktowanie go jako niebezpiecznego przestępcę.
Teraz Żółtek wrócił do polityki. Otwiera w Krakowie listę Komitetu Wyborczego Nowej Prawicy do Parlamentu Europejskiego.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska