Tak wynika z raportu Retail Institute, który analizował dane ze 120 centrów handlowych. Największe spadki mają obiekty położone na obrzeżach miast. W porównaniu do ubiegłego roku ubyło im 4,3 proc. klientów Co ważne - w niedziele, w które można handlować, centra odwiedzane są częściej niż do tej pory, choć wzrost jest niewielki (tylko o 0,67 proc.).
Ale autorzy raportu stawiają jeszcze inny wniosek - na zamknięciu dużych galerii wcale nie korzystają małe sklepy. Okazuje się bowiem, że choć ubywa klientów w centrach handlowych, to rosną ich obroty (o 4,7 proc.). Martwić się powinny jedynie sklepy z odzieżą i obuwiem, bo im spadły dochody o 7,4 proc., zaś dla kawiarni, restauracji i kin zakaz handlu w niedziele przyniósł spadek obrotów nawet o 20 proc.
Raport Retail Institute zwolennicy zakazu handlu w niedzielę mogą próbować podważać. Sami autorzy dokumentu zaznaczają, że na kategoryczne wnioski trzeba jeszcze poczekać. Kupujący muszą przyzwyczaić się do nowych warunków, a sprzedający zareagować na ewentualne zmiany upodobań. Wpływ na wyniki mogła mieć też pogoda, bardziej słoneczna o tej porze niż rok temu, a więc niesprzyjająca zakupom.
Pełnoprawne wnioski można stawiać już w przypadku innego sztandarowego pomysłu PiS - podatku bankowego. Najwyższa Izba Kontroli ujawniła, że nowa danina przyniosła niższe dochody, niż pierwotnie szacowano.
„Z powodu pośpiechu przy #wprowadzaniu podatku bankowego dochody na 2016 r. zostały zawyżone” - czytamy w raporcie NIK. Według najbardziej optymistycznych założeń banki i instytucje finansowe miały zapłacić 7 mld zł, rząd zakładał wpływy rzędu 4,8-5,5 mld zł, Ostatecznie było to tylko 3,5 mld zł. Ubiegłoroczne szacunki były prawidłowe, ale założono, że będzie to tylko 3,94 mln zł. I ten plan zrealizowano w 110 proc. W ciągu 2 lat z tytułu podatku bankowego wpłynęło do budżetu państwa blisko 8 mld zł.
„Wbrew obawom instytucji finansowych wprowadzenie nowego podatku nie wpłynęło negatywnie na ich stabilność finansową” - twierdzą kontrolerzy NIK. Z drugiej strony nie zauważyli, by instytucje finansowe stosowały jakieś rozwiązania pozwalające im uniknąć płacenia podatku. Według NIK wprowadzenie podatku nie oddziaływało także negatywnie na stabilność sektora ubezpieczeniowego. Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego zwrócił jednak uwagę na problem zmniejszania środków własnych zakładów ubezpieczeń, co ma negatywny wpływ na utrzymanie odpowiedniego zabezpieczenia kapitałowego tych zakładów.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
data-hide-cover="false" data-show-facepile="false">
